Kaśka Zalewska – aktorka teatru lalkowego w Białymstoku, bez większych sukcesów, lat 30.Posiada jedną cechę wyróżniającą: jest niesamowicie podobna do znanej gwiazdy – Sereny Lipiec, tak, to prawdziwe imię i nazwisko (na potrzeby książki oczywiście). Chociaż nie – Kaśka wygląda jak młodsza kopia gwiazdy, może nawet jak jej córka.
Ale jeśli mieszka się w Białymstoku to takie podobieństwo ani nie przeszkadza, ani nie pomaga, zwłaszcza, że sama Kaśka go nie zauważa do momentu pewnego spotkania w pociągu.* Fabuła wygląda tak: Serena – to znaczy gwiazda telenoweli popularnej - zaginęła i nie daje znaku życia, trzeba zakończyć zdjęcia do serialu, ale widzowie nie mogą się dowiedzieć, że „gwiazdy niet”.* I tu potrzebna będzie Kaśka, która dostaje zlecenie: przez dwa tygodnie ma zastępować gwiazdę. Wróć – przez dwa tygodnie ma być Sereną, ma grać jej postać w serialu, ma uczęszczać na zaplanowane spotkania, ma uczestniczyć w ustawkach dla paparazzi, ma podtrzymywać związek z Marlonem. Słowem ma grać Serenę na planie zdjęciowym i w życiu prywatnym, wszystko według punktów, zaplanowanych przez produkcję.
I Kaśka się godzi. Idzie jej całkiem nieźle, a jej kolejne „występy” dają nam, czytelnikom, możliwość poznania mechanizmów, rządzących światkiem filmowców, filmowych produkcji. Przyglądamy się, jak powstają kolejne „gwiazdy” - żywe wytwory produkcji, dla której liczą się tylko wskaźniki oglądalności i ilość okładek z wykreowaną gwiazdą. Za to w życiu Kaśki pojawi się też miłość – w końcu to książka dla kobiet na poprawę nastroju, więc o miłości być musi, ale bez komplikacji się nie obędzie (bo Kaśka ma taki charakter).
Dla mnie ta książka była intrygująca właśnie dzięki odsłanianiu mechanizmów telewizyjnych produkcji: tworzenie gwiazd, a raczej wynajdowanie ludzi, sprzedawanie ich twarzy i wymyślonego życia prywatnego tabloidom – to robi wrażenie. Ale tu także ludziom rzeczywistość serialowa miesza się z prawdą życia, bo Kaśka-Serena usłyszy, że ma być lepsza dla lekarza, który pragnie ją zdobyć w serialu. Dzięki takiej pracy można sporo zyskać, także finansowo, więc przyciągają one tabuny ludzi, którzy chcą przy produkcjach popracować albo się wykreować. Tu chyba najbardziej liczą się układy – produkcja rządzi, reżyser decyduje, ale nie o wszystkim, a wielka gwiazda ma w kieszeni i produkcję, i reżysera i to oni muszą znosić jej humory, dopóki jest realizowany popularny serial. Może to pieniądze nakłoniły Kaśkę do podjęcia się zadania? A może Kaśka, jak tysiące innych aktorów płci obojga, chciałaby się wybić i zrobić karierę w telewizji? Bo jeśli cię nie ma w telewizji, to nie istniejesz. (Teraz by pewnie doszło
jeszcze jedno medium – Internet. On dopiero tworzy „gwiazdy” i celebrytów i jak przystało na władcę umysłów widzów – rozdziela hojnie zachwyty albo łaja komentarzami internautów.)
Wiem za to, że przeczytałam tę książkę i się uśmiechnęłam, bo lektura zrobiła mi dobrze. Zapewne za chwilę nie będę w stanie podać, o czym tak dokładnie jest ta ksiązka, ani jak się nazywa główna bohaterka. Ale to nie jest książka z aspiracjami do bycia „wielką literaturą”. Ot, taki zapełniacz czasu do tramwaju. Ale za to jaki przyjemny.