Trwa ładowanie...
recenzja
26-05-2011 10:36

Tradycja w świecie ciągłych przemian

Tradycja w świecie ciągłych przemianŹródło: Inne
d2dx1s4
d2dx1s4

Znów sięgnęłam po historię związaną z Chinami. Co jakiś czas coś mnie pcha do tamtych stron. Ciągle chcę dowiedzieć sie czegoś więcej o tym azjatyckim kraju, wciąż mnie coś zadziwia i bez przerwy moim numerem jeden w planach podróżniczych jest własnie ten rejon. Lisa See zapadła mi w pamięć po przeczytaniu książki * Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz. Do dziś czuję fizyczny ból, kiedy przypomnę sobie opisywane tam krępowanie stóp, ten rozbrajający realizm, od którego nie da się uciec. Tego samego spodziewałam sie po *Dziewczętach z Szanghaju. Nie potrafię powiedzieć, czy była to lepsza przygoda czy też nie. Nie wiem, czy w ogóle można rozpatrywać takie kategorie w tym wypadku. Niewątpliwie Dziewczęta... są równie realistyczne i tak samo poruszające.

Akcja książki toczy się na przełomie dwudziestu lat, zaczynając się w roku 1937, kiedy to Szanghaj nazywany był Paryżem Azji. Dwie siostry, Pearl i May, stanowiące tzw. "śmietankę towarzyską" Szanghaju żyją jak księżniczki w rodzinie, w której niczego nie brakuje. Cieszą się szacunkiem i wolnością. Jak to zazwyczaj bywa, ich życie diametralnie się zmienia na skutek wypadków takich jak kompletna ruina ojca, który przegrał wszystko, co miał, oraz napad Japończyków. Siostrom zostaje przedstawiona wizja życia z wybranymi dla nich kawalerami, na co rozpieszczone dziewczęta absolutnie nie chcą przystać. Instytucja swatki dla nich, światłych i nowoczesnych młodych kobiet nie istnieje. Jednak zdarzenia, które po sobie następują, zmuszają je do opuszczenia kraju i udania się do Stanów Zjednoczonych za "wybrankami".

Bardzo mnie irytowała mnie beztroska bohaterek, ich totalna ignorancja i brak świadomości tego, jak wygląda prawdziwe życie. Każdy ich dzień kręcił się wokół przebierania w sukienkach, byle wyglądać nowocześnie i zachodnio, byle nie być podobnymi do "motłochu", byle zwracać uwagę i przypadkiem nie zostać pomylonym z niższą warstwą. Wzdrygałam się, kiedy czytałam o kolejnym problemie z cyklu "co ubrać dzisiaj?". Pomyślałam, że jeśli tak będzie do końca książki to nie wytrzymam i ją odłożę. Ale, czego można było się spodziewać po Lisie See, wszystko odwraca się do góry nogami i już nie sposób oderwać się od lektury. Właśnie tego szukam w książkach o Chinach - nie wartkiej akcji, nie splotów wydarzeń na ogromną skalę. Szukam prostych rzeczy - sposobów na życie, dyskretnie przemyconych elementów kultury. I choć nie przepadam za książkami "o życiu", to kiedy mam poczytac coś o tak odmiennej kulturze, zatapiam się. Tutaj można dość dokładnie zapoznać się z warunkami, w jakich żyli Chińczycy w Stanach, jakie
panowały nastroje, jakie mieli prawa (a raczej jakich nie mieli). Dyskryminacja, która jest tak popularna w stosunku do czarnoskórych, była również udziałem Azjatów. I nieważne, czy było się Chińczykiem czy Japończykiem - dla obywateli USA to po prostu kolejny "skośnooki" wróg.

O czym jeszcze jest ta książka? O sile kobiety, o siostrzanej bezgranicznej miłości, o przemianie, o tradycji. O tym, jak z pozoru nieważny członek rodziny, jakim jest kobieta, może i stanowi jej oparcie. Jak walczy o dobro swojej rodziny i poświęca całą siebie dla innych. To ważna książka i na pewno warta każdej godziny nad nią spędzonej.

d2dx1s4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2dx1s4

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj