Tomasz Łubieński nie żyje. "Nie chce mi się czytać o tym, czy jestem inteligentny"
Tomasz Łubieński był wybitnym dramaturgiem i eseistą, choć on sam miał bardzo ironiczny stosunek do wszelkich komplementów. Jego pasją była historia i literatura, ale także góry. Cenił sobie uczucie strachu, jakie towarzyszyło mu w czasie wspinaczek. Zmarł na miesiąc przed 86. urodzinami.
Tomasz Łubieński zaczynał od poezji, ale mawiał, że "w jego przypadku poetą się tylko bywa". Jego najbardziej znanym książkowym esejem jest "Bić się czy nie bić", poświęcony narodowej dyskusji kolejnych pokoleń w XIX i XX w. o sensie polskich zrywów wyzwoleńczych. Osobiście bardzo krytycznie oceniał Powstanie Warszawskie.
- Gdyby [...] nie wybuchło, wojna być może trwałaby krócej, krócej też dymiłyby kominy Oświęcimia - mówił w rozmowie z PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
"Żydzi rządzą Polską"
Tomasz Łubieński nie akceptował współczesnego mesjanizmu polskiego propagowanego przez środowiska katolicko-narodowe.
- Są próby zagwarantowania za pomocą religii owej wyjątkowości (Polski - przyp. red.). Nie dość więc, że Matka Boska jest już królową Polski, to jeszcze pojawiły się pomysły, żeby ofiarować koronę naszego kraju Chrystusowi. Powstałaby wówczas ciekawa sytuacja dynastyczna. No i trzeba by wtedy już ostatecznie pogodzić się z faktem, że Żydzi rządzą Polską - pisał w eseju "Czarna nuta, czarna rozpacz".
Poczuć własny strach
Uwielbiał romantyzm, Mickiewicza i Norwida, którym poświęcił biografie, ale kochał też góry. Wspinał się w Tatrach, w Alpach i na Kaukazie. To nie było tylko hobby.
- Jeżeli coś wiem o życiu, ryzyku, odwadze czy śmierci, to właśnie dzięki wyprawom w góry. To był rodzaj lekcji, którą zapamiętałem i do której wracałem podczas pisania o powstaniach, ponieważ dała mi ona ogromne bogactwo przeżyć. [...] Wojna mi takiej lekcji nie dała, byłem zbyt mały i nic złego mi się wtedy nie stało. A to właśnie doświadczenie strachu pozwala na wyzwolenie w człowieku odwagi, bo człowiek, kiedy się boi, próbuje temu uczuciu zaradzić i podejmuje walkę - mówił na swoim jubileuszu w 2008 r.
Można by mnożyć przymiotniki opisujące wielkość Tomasza Łubieńskiego, jednak on sam z dystansem podchodził do wychwalania siebie samego.
"Zwykle komplementuje cię ten, na kim ci nie zależy"
- Naprawdę nie chcę mi się czytać o tym, czy jestem inteligentny, zdolny czy kontrowersyjny. Teraz załóżmy, że ktoś mnie komplementuje. Komplement nigdy nie jest dobrze trafiony. Zwykle komplementuje cię ten, na kim ci nie zależy, a ten, z którego zdaniem się liczysz, nic o tobie nie napisze - stwierdził w rozmowie z Barbarą Łopieńską.
Tomasz Łubieński zmarł 15 marca w wieku 85 lat. 18 kwietnia obchodziłby 86. urodziny.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: