Ostre słowa o Lewym. Tochman nie owija w bawełnę
"Gratulowali mi Lewandowskiego, jakby jego sportowe dokonania były moją zasługą" - napisał na swoim Facebooku znany reportażysta. Do tej pory w takiej sytuacji po prostu uprzejmie dziękował, ale coś się zmieniło.
"Nie raz, nie dwa ludzie spotkani gdzieś po drugiej stronie planety, gratulowali mi Lewandowskiego, jakby jego sportowe dokonania były moją zasługą. Zawsze uprzejmie dziękowałem" - napisał na swoim Facebooku reporter Wojciech Tochman. Przyznał jednak, że teraz będzie miał z tym problem.
Pisarz na całym świecie spotykał ludzi, którzy z Polską kojarzyli głównie naszego najlepszego współczesnego piłkarza. Tak jak kiedyś konwersację z obcokrajowcami można było zacząć od nazwisk Lato i Bońka, tak teraz ludzie kraj nad Wisłą utożsamiają głównie z "Lewym".
Zobacz: Kontrowersje wokół decyzji Roberta Lewandowskiego. Kamil Bortniczuk komentuje
Sport sam w sobie działa i jednoczy ponad granicami i nawet jak się nie jest fanem jakiejś dyscypliny, miło usłyszeć, że ktoś z odległego zakątka świata coś o nas wie... a przynajmniej zna jakieś polskie nazwisko i uprzejmie podziękować, jak czynił to do tej pory Wojciech Tochman.
Robert Lewandowski przyjął od prezydenta Andrzeja Dudy medal, a ściślej Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Według Tochmana to wiele zmienia.
"Teraz trzeba będzie tłumaczyć, że to paskudny kolaborant" - stwierdza Tochman i zaraz dodaje: "Tylko jak najkrócej, po angielsku, wytłumaczyć kontekst komuś, kto o polskim syfie nie ma pojęcia?". Kto zna odpowiedź?
Trwa ładowanie wpisu: facebook