Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:22

Terroryści, biznesmeni, inkwizytorzy

Terroryści, biznesmeni, inkwizytorzyŹródło: Inne
d48yr75
d48yr75

Ktoś zrobił krzywdę pani Navarro nazywając ją „hiszpańskim Danem Brownem”. Z Kodem Leonarda da Vinci jej powieść Krew niewinnych nie ma za wiele wspólnego. Głównym bohaterem powieści jest zemsta i zaplątane w nią postacie. Mamy więc dominikanina brata Juliana, trzynastowiecznego sekretarza inkwizytora, świadka wymordowania katarów. Później dochodzi Ferdinand Arnaud, specjalista od historii Langwedocji, wciągnięty w poszukiwanie Świętego Graala. W ostatniej zaś części poznajemy mnóstwo osób zaangażowanych po dwóch stronach barykady w próbę wysadzenia najważniejszych relikwii świata chrześcijańskiego i muzułmańskiego. Nie ma w sumie sensu wymienianie ich z imienia, są to tylko kartonowe postaci.

Jak na powieść popularną jest Krew niewinnych odrobinę przegadana. Szczególnie dotyczy to początkowych fragmentów, które wydają się jedynie wstępem do głównej intrygi, kontekstem do dalszych wydarzeń. Ciągną się one przez trzysta stron, czyli połowę książki. Reklamowanej na okładce akcji zbyt wiele nie uświadczymy – o większości wydarzeń dowiemy się z dialogów, jakby autorce nie starczyło warsztatu. Również gra wywiadów z czasem nie wciąga – znów narrator woli oddać głos dość nieciekawym, sztampowym bohaterom. Co trochę śmieszy to upór z jakim próbuje wydawca książki wpisać ją w nurt danbrownowskich popłuczyn pseudohistorycznych. Z opisu na okładce możemy dowiedzieć się na przykład, że jedną z osi powieści są poszukiwania Świętego Graala. Tymczasem sama książka raczej rozprawia się z tendencją do widzenia wszędzie magicznych artefaktów z przeszłości. Profesor Ferdinand Arnaud, zajmujący się historią katarów specjalista wciągnięty przez sympatyków Hitlera w poszukiwania Graala, nieustannie wyśmiewa
zapatrzenie fanatyków w fikcję bazującą na faktach, która koloryzuje przeszłość odrobiną tajemnicy i magii.

Czym jest więc Krew niewinnych, skoro nie kolejną książką o skarbie templariuszy? Jest to powieść obyczajowa, przedstawiającą losy ludzi odrobinę zagubionych we współczesnej polityce i walce o władze. Mamy trochę akcji, trochę opisów hitlerowskich Niemiec (sztandarowych antagonistów, nawet, gdy nie są potrzebni), szczyptę konfliktu bliskowschodniego i polityki, a na koniec arabskich terrorystów pracujących dla światowej Grupy Trzymającej Władzę. Krew niewinnych to solidne czytadło na kilka godzin niewymagającej rozrywki.

d48yr75
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48yr75

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj