Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:22

Terapia szokowa

Terapia szokowaŹródło: Inne
d48yr75
d48yr75

Zanim zabrałam się za lekturę czwartej opowieści z cyklu Upiór Południa, zrobiłam sobie dłuższą przerwę. Właściwie, gdyby nie pięciogodzinna podróż pociągiem, zapewne jeszcze długo nie zdołałabym się zmusić, żeby po nią sięgnąć – a tymczasem ostatnia odsłona cyklu jest zarazem zdecydowanie najlepszą. Do eksperymentalnej kliniki psychiatrycznej „Purpurowa magnolia”, przypominającej bardziej ośrodek wczasowy niż zakład zamknięty, przybywa dotknięty amnezją Nataniel. Nie pamięta ostatnich kilku miesięcy swojego życia, co więcej, również nowonabnywane wspomnienia mają tendencję do podejrzanie szybkiego rozmywania się. Nie jest w stanie powiedzieć, co znajduje się w walizce, którą kurczowo ściska. Poza tym, że zawartość prawdopodobnie stanowi klucz do wypartego w odruchu samoobronym wycinka przeszłości. Co do tego, co mógł zapomnieć, nowy pacjent pionierskiego ośrodka ma bowiem bardzo złe, choć nie do końca skonkretyzowane przeczucia. Dość powiedzieć, że (co pamięta doskonale) był w partyzantce, a na
kurację skierowała go przymusowo policja polityczna. Najwyraźniej w mroku jego niepamięci kryją się informacje strategicznie istotne. W ich odzyskaniu – rzekomo dla dobra Nataniela – ma pomóc innowacyjnymi metodami intrygujący dyrektor placówki: doktor Lampet. Po zapoznaniu się z pozostałymi pensjonariuszami, z których każdy wydaje się mieć problemy psychiczne poważniejsze niż on sam, Nataniel nabiera nieco więcej optymizmu. Jednak w miarę upływu czasu i postępów w kuracji zaczynają go dręczyć makabryczne wizje, stopniowo prowadzące do nieoczekiwanego terapeutycznego przełomu. Jednocześnie na terenie ośrodka dzieją się, łagodnie rzecz ujmując, dziwne rzeczy: począwszy od monotonnych nocnych szeptów katatonicznego współlokatora zza ściany, poprzez spotkania Nataniela z tajemniczym pacjentem, również byłym partyzantem, którego najwyraźniej nie widzi nikt inny, aż do pojawienia się duchów, które z kolei widzą wszyscy, jednak omamy w domu wariatów są w końcu na porządku dziennym.

Czas mgieł to zapis rozpaczliwej walki o zachowanie zdrowia psychicznego – bohater nieustannie usiłuje przywoływać swój umysł do porządku, uspokajać samego siebie, przekonywać się, że wizje, których nieoczekiwanie doznaje, nie są prawdziwe. Jednocześnie oddzielenie majaków od jawy, w towarzystwie ludzi, na których racjonalności nie można polegać, jest zadaniem niesłychanie trudnym. W dodatku wariaci nieustannie (i zadziwiająco zgodnie) bredzą coś o nadciągającej mgle, która – będąc zwykłym zjawiskiem atmosferycznym – z niejasnych powodów ich przeraża. Walka Nataniela jest również paradoksalna – nie chce oszaleć, ale i za wszelką cenę broni się przed konfrontacją z przeszłością, przed otwarciem walizki, znalezieniem odpowiedzi na pytanie o powód swojej wybiórczej amnezji. Przed własną pamięcią. Ze strachu, że właśnie odzyskanie wspomnień ostatecznie zepchnie go w otchłań, nad którą tymczasem z wielkim trudem balansuje. A może już spadł? Te niedopowiedzenia Kossakowska zręcznie wygrywa, stwarzając
duszną, pełną napięcia atmosferę. W „Magnolii” nic się nie dzieje, dni upływają w monotonnym, niemal sanatoryjnym rytmie, wyznaczanym przez posiłki i zabiegi (nowoczesna psychiatria, nie ma mowy o elektrowstrząsach, choć akcja rozgrywa się w czasach Bieruta, a więc przed perypetiami McMurphy’ego w – amerykańskiej przecież – placówce z Lotu nad kukułczym gniazdem). Wszelkie okropności rozgrywają się w głowach pacjentów ośrodka, z racji ich stanu są więc niejako z góry wzięte w nawias. Ten kontrast daje ciekawy efekt, przy ciągłych sugestiach, że, mimo pozorów, ośrodek nie jest zwyczajny. Nie sposób na przykład się z niego wydostać, mimo że ogrodzenie dziurawe, a jakichkolwiek strażników brak.

Ostateczne rozwiązanie jest może niezbyt oryginalne, ale dzięki zgrabnemu wykonaniu puenta nie zostaje przedwcześnie zdradzona, a pewne przerysowanie elementów fantastycznych usprawiedliwia szaleństwo bohatera. O wysokiej ocenie całości decyduje przede wszystkim przekonujący klimat i spójność pomysłu fabularnego, którego fantastyka nie jest elementem dodanym, ale integralną częścią. Podobnej harmonii brakowało w niezłej Pamięci umarłych, która bez fantastycznych ozdobników byłaby dużo lepsza. Mimo wyższości nad poprzednimi częściami, Czas mgieł nie jest niestety wolny od łączącej je wszystkie podstawowej wady – choć niedługi, wciąż pozostaje opowiadaniem rozciągniętym na siłę, a nie powieścią – w formie bardziej skondensowanej byłby jeszcze lepszy.

Kompozycyjna klamra całego cyklu – o istnieniu której zdążyłam już prawie zapomnieć – nie jest specjalnie finezyjna ani przerażająca, sprawia wrażenie dorobionej na siłę i tak samo domkniętej. Spośród czterech połączonych nią opowieści tylko ostatnia jest naprawdę dobra. O częściach nieparzystych z ulgą zapomnę, a do żadnej zbyt prędko nie wrócę. Doceniam odwagę i chęć stylistycznych poszukiwań, której świadectwem jest Upiór Południa, jednak moim zdaniem eksperyment nie okazał się nawet połowicznie udany. Owszem, mogło być gorzej. Ale chyba jednak miało być dużo lepiej.

d48yr75
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48yr75

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj