A jak się działo po Majdanie?
Po zwycięstwie Majdanu milicjanci przyhamowali, byli trochę wystraszeni, nie wiedzieli, jak się odnaleźć w nowej sytuacji. Niewiele jednak minęło czasu, a powrócili do starych obyczajów. Między innymi dlatego, że sytuacja się w gruncie rzeczy nie zmieniła. Pokrzyczano trochę, a potem wszystko znów było po staremu.
Powołana po Majdanie nowa policja stała się na chwilę pieszczoszkiem opinii publicznej, bo uznana została za zalążek reformy, ale okazuje się po prostu nakładką na stare struktury. Nowa policja ładnie się uśmiecha i czasem zrobi coś na pokaz, kota zdejmie z drzewa, ale całą policyjną robotę robią stare, pokomunistyczne gliny. I na tym, póki co, stanęło. Na pokaz jest nowa policja, ale wszystko, w gruncie rzeczy, pozostało po staremu.