Trwa ładowanie...
recenzja
01-06-2011 10:35

Taka gwiazda, taka sława, taki palant

Taka gwiazda, taka sława, taki palantŹródło: Inne
dbyulev
dbyulev

Zacznę od nagany za polskie tłumaczenie tytułu książki. Rozumiem, że trzeba było napisać, że autorka była zafascynowana Jane Austen i dlatego bohaterowie tej książki będą wystawiać * Dumę i uprzedzenie*, ale można to było zrobić nieco subtelniej, bo oryginalny tytuł powieści Acting up po polsku oznacza jednak coś innego.

No, dobrze, a teraz o samej książce. Trzeba mieć w sobie wielką fascynację do twórczości Jane A., aby napisać książkę, która jest w zasadzie uwspółcześnioną wersją jej historii. W zasadzie to świetny materiał na hollywoodzką komedię romantyczną, bo happy end jest, ale jeśli ktoś czytał rzeczoną * Dumę…*, ten może się w zasadzie wszystkiego spodziewać. Bo jest niemal jak w oryginale, za wyjątkiem realiów.

Czy to źle? W zasadzie nie, bo możemy próbować wyobrazić sobie, jak miłosne wątki z powieści wiktoriańskiej mogą się odnaleźć w świecie współczesnym. Tyle, że bez znajomości stylu pani Austen trudno zrozumieć niuanse w zachowaniu bohaterów czy ich słowne potyczki. Czyli najpierw jednak zalecam przeczytanie oryginału, będzie łatwiej.

Natomiast całość jest i tak przyjemną współczesną historią, o singlach i o poszukiwaniu miłości. Brytyjski gwiazdor realizuje przedstawienie charytatywne, do którego zatrudnia czołowych brytyjskich aktorów i dziennikarzy. Ale zdobywca Oskara Harry Noble nie należy do najłatwiejszych w obyciu reżyserów. Traf chciał, że rolę Elizabeth Bennet powierza Jasmin Field, brzydszej z sióstr Field, która jest dziennikarką o dosyć ciętym języku. Do tego w gronie obsady są starzy znajomi, którzy ukrywają różne mroczne sekrety, co może stanowić cudowną pożywkę dla prasy. I w zasadzie nikogo chyba nie dziwi, że aktorzy, odgrywający główne role, przenoszą swoje skomplikowane relacje do świata realnego.

Lekko, łatwo, przyjemnie, bez postawienia jakichś głębszych odczuć – tak się czyta całość. W zasadzie to miała być przyjemna książka do autobusu – tu sprawdza się świetnie. Porównanie z pierwowzorem literackim – tu jest ciut gorzej, bo jednak Jane Austen to nie jest, chociaż niby jest i o miłości, i o panu Darcym.

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj