Epilog
Nie tylko twórcy reklam telewizyjnych, okładek kolorowych magazynów czy reżyserzy filmowi doskonale znają i co rusz wcielają w życie maksymę, zgodnie z którą „seks sprzedaje” (ang. sex sells). Doskonałymi „sprzedawcami seksu” są także pisarze oraz – w jeszcze większym stopniu – wydawcy.
Nawet książka, w której znajdziemy dwa subtelne opisy zbliżenia bohaterów (dajmy na to, szczegółowo opisany pocałunek i częściowo opisany akt seksualny), na okładce automatycznie staje się „powieścią pełną seksu i przemocy”. Poradniki pisane przez seksuologów obiecują dzisiaj czytelnikom wielokrotne orgazmy, których „nie potrafisz sobie nawet wyobrazić” lub „takie, jakich przez całe życie nie przeżyła twoja babcia”. Krótko mówiąc: seks sprzedaje, bo chcemy seks kupować.