Modlitwa smoka to wydana w 2007 roku, już piąta z kolei część cyklu o przygodach byłego chińskiego inspektora Shan Tao Yuna. Przygodach, które mają miejsce we współczesnym Tybecie, okupowanym lub, jak kto woli, będącym pod kuratelą władz chińskich. Poprzednie części cyklu zdobyły sobie uznanie wśród lubiących taki typ kryminału czytelników. Wydaje się, że i ta książka powinna się im spodobać. Nie odbiega bowiem od schematu zarówno samą fabułą jak i klimatem do którego przyzwyczaił nas Eliot Pattison.
Mała, zagubiona w górach wioska. Starszy, nieprzytomny człowiek, zawieszony między życiem i śmiercią. Morderca?! Przynajmniej w oczach Chodrona, pewnego siebie naczelnika wioski. O jego winie mają świadczyć dwa trupy oraz krew na dłoniach i ubraniu. Do wioski przybywają w jakiś sposób wezwani tam wiekowy lama Gendun, Lokesh i Shan. Wezwani mimo zagrożenia jakie niosą dla nich i dla wioski wszelkie praktyki religijne. Każdy z nich robi to, co potrafi najlepiej. Jedni modlą się, leczą chorego, inni prowadzą dochodzenie. Nie chcą uznać winy nieprzytomnego mężczyzny bez pełnego wyjaśnienia bardzo niejasnych okoliczności sprawy. Nikt bowiem w wiosce nie zna tego człowieka i znalezionych wraz z nim, okrutnie okaleczonych ofiar. Naczelnik, ślepo zapatrzony w chińską rewolucję i oficjalną propagandę, niechętnie widzi u siebie ludzi kojarzonych z tępionymi przez władze tybetańskimi religiami. Czy jednak tylko sama ideologia kieruje jego postępowaniem? Czy są inne motywy jego skomplikowanego zachowania i pełnych
okrucieństwa działań?
Shan stopniowo acz nieubłaganie odkrywa tajemnice okolicznej Góry Śpiącego Smoka. Nielegalną kopalnię złota, położony po drugiej stronie tajny rządowy obiekt, święte pielgrzymkowe miejsca dawnego Tybetu. Poznaje wpływowego naukowca fizyka, doktora Gao Hu Bo i jego krewnego Thomasa Gao. Spotyka pomagającego im Niemca Heinza Kohlera. Odkrywa tajemnice podejrzanego, który okazuje się amerykańskim Indianinem Nawaho prowadzącym tu wraz z siostrzenicą Abigail nieoficjalne prace naukowo-badawcze. Coraz bardziej angażuje się w rozwikłanie zagadki kolejnych bestialskich mordów, które mają miejsce na zboczach góry. Żeby tego dokonać musi poznać umiejętnie skrywane tajemnice ludzi, złożoną przeszłość i skrzętnie ukrywaną prawdę o teraźniejszości. Shan walczy jednak nie tylko o samą prawdę, zostaje bowiem zmyślnie uwikłany w batalię o życie swoje i swoich przyjaciół.
Inspektor Shan powoli rozwikłuje poplątane sznurki tajemnic. Odkrywa różne oblicza prawdy. My zaś z napięciem śledzimy te działania, poddajemy się klimatowi. Przyglądamy się walce tradycji ze zmianami, świata przeszłości z nieubłaganą przyszłością, która bez umiaru, bezwzględnie niszczy to, co było. Trwa walka obcych sobie systemów wartości, religijnej wiary opartej o tradycję z ateistyczną wiarą w nieograniczoną siłę człowieka i w nieograniczony postęp. Autor powieści staje po stronie tradycji, po stronie tych, którzy wierzą w bogów obecnych w otaczającej ich rzeczywistości, w skomplikowany ład i niełatwe w wyrażeniu związki między człowiekiem, a światem. W bogów ukrytych w przyrodzie. Brutalny świat, który kreują i narzucają w Tybecie Chińczycy nie tylko niszczy bogactwa przeszłości, ludzi i związki między nimi, ale zakłóca w świecie przyrody i społeczeństwie naturalną harmonię, wprowadza niebezpieczną nierównowagę. Uruchamia w ludziach to co złe: bezwzględną pogoń za pieniądzem, brak szacunku dla innych,
pogardę dla słabych. W jednym świecie ludzie mają za zadanie istnieć obok siebie, dążyć do pokoju, współistnienia. W drugim panować nad innymi, bogacić się za wszelką cenę, rządzić.
To niezwykłe połączenie powieści kryminalnej, przygodowej i filozoficznej. To swoista medytacja nad światem i jego losem, nad różnymi sposobami patrzenia na życie, ludzi, rzeczywistość. Na walkę dobra i zła, która odbywa się przede wszystkim w umysłach ludzi. Pattison pokazuje jak ludzkie namiętności, złudne idee i krótkowzroczność niszczą człowieczeństwo, spychają na drogę przemocy, korupcji, kłamstwa. Jak cywilizacje, które odrzucają tradycję, zżera powoli niewidzialny rak. Ciekawe są te kontrasty w ukazywanych tu różnych filozofiach życiowych. Z jednej strony lęk przed śmiercią, przed przyszłością, życie chwilą i zaspokajaniem żądz, z drugiej pokój serca, brak chorobliwych namiętności, łagodność, pogodna akceptacja. Jednym z poruszanych w powieści tematów jest zadziwiająca zbieżność religii dawnego Tybetu i niektórych plemion indiańskich w Ameryce. Czy istnieją między nimi jakieś historyczne związki? A może różni ludzie niezależnie wypracowali jakże podobny sposób patrzenia na życie?
"Świat to tajemniczy instrument
Stworzony nie po to, by robić z niego użytek.
Ci, którzy go zmieniają, niszczą go,
Ci, którzy chcą go posiąść, tracą go."