Był oskarżany o maltretowanie kobiet, gwałty i zmuszanie do intymnych sesji zdjęciowych. Miał je bić i poniżać. Klasyfikować na grzały i kocmołuchy. To dlaczego tak wiele Polek wysyłało mu listy miłosne? O tym w najnowszej książce "Kalibabka. Historia największego uwodziciela PRL" pisze Wiktor Krajewski.