"Pokolenie zimnego chowu" - tak się mówi o dzisiejszych 40-, 50-, a nawet 30-latkach. Ludziach, których surowe metody wychowawcze miały zahartować i przygotować do dorosłego życia. Może się okazać, że ów zimny chów wyrządził więcej szkód niż korzyści.