Jedni mówią, że to nałóg. Inni – zaburzenie, syndrom lub wzorzec zachowań. Niezależnie od definicji, "pracoholizm" potrafi zabić, o czym przekonują się nie tylko znani z pracowitości Japończycy. W jednym z europejskich państw ponad 8 proc. badanych określiło się mianem "pracoholika" i chciano nadać temu zjawisku rangę problemu zdrowia publicznego