Dzieci i młodzież wracają do szkoły między trzecią a spodziewaną czwartą falą pandemii. Czeka ich reżim sanitarny oraz obawy o to, czy – wbrew zapewnieniom rządu – kolejnego roku szkolnego nie będą musiały przerwać lockdowny. Nie są to niestety jedyne obawy rodziców, uczniów i nauczycieli: urzędujący od roku minister edukacji i szkolnictwa wyższego, Przemysław Czarnek, szykuje bowiem polskiej szkole prawdziwą rewolucję – i to w momencie, gdy system wciąż dochodzi do siebie po likwidacji gimnazjów.