- O tym, że jego matka zmarła, Dariusz Dołecki dowiedział się w dniu zakończenia aresztu. Wyszli z żoną prosto na pogrzeb matki. Nie zdążyli jej podać przemyconego dla niej ekstraktu, nie mogli się z nią nawet pożegnać - opowiada w rozmowie z WP Aleksandra Peza, autorka książki "Zdrowaś mario". Pokazuje, jak w Polsce wygląda rzeczywistość osób próbujących leczyć się marihuaną.