- Kiedy mój 7-letni brat próbował wyrwać mnie z rąk uzbrojonych policjantów, krzyknęli do niego, żeby się "wycofał". Drobne ciało chłopca osunęło się na asfalt i wstrząsnął nim spazm płaczu, szlochał, z trudem łapiąc oddech - wspomina Nic Sheff w swojej książce "Na głodzie". Publikujemy fragment.