18 stycznia 1968 roku z Pjongjangu wyruszyła grupa 31 północnokoreańskich komandosów. Trzy dni później przekroczyli granicę. Żołnierze, przebrani w mundury południowokoreańskiej 26. Dywizji Piechoty, wyposażeni w amerykańską broń i odpowiednie dokumenty, wycieli dziurę w nowo postawionym ogrodzeniu. Nie wiedzieli jednak, dokąd mają się dalej kierować. Znali jedynie cel misji – zabić prezydenta Korei Południowej Parka Chung-hee.