Takie historie się nie zdarzają. W teorii. Były kryminalista z Danii przez przypadek poznał filmowca i razem z nim wszedł w projekt, w którym infiltrowali północnokoreański reżim. Jak doszło do tego, że Jim Latrache-Qvortrup przekonał urzędników z Korei Północnej, że jest multimilionerem gotowym otworzyć z nimi fabrykę broni w Ugandzie? – Traktowali mnie jak króla – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.