- Jak Zosia leżała na intensywnej terapii, to spotkałam na korytarzu profesora i spytałam, czy widział moją córkę i czy może chciałby ją zobaczyć. A on na to, że on jest przeciwnikiem "czegoś takiego", że uważa, że "takie dzieci" nie powinny się w ogóle rodzić - mówi matka dziewczynki chorej na zespół Edwardsa. Przeczytajcie fragment książki "Niedługie życie".