Trwa ładowanie...
recenzja
06-07-2010 14:04

Szpital na peryferiach moralności

Szpital na peryferiach moralnościŹródło: Inne
dm230m2
dm230m2

Zanim przejdę do ogółu, zacznę od szczegółu. Okładka. Wygląda tak, jakby zaakceptowano jednocześnie dwa projekty graficzne i w ramach kompromisu połączono je w całość. Okładki Wydawnictwa Branta ogólnie nie zaliczają się do udanych, ale ta może pretendować do miana najgorszej z najgorszych. Jeżeli jednak czytelnik, wykazując się dobrą wolą i zrozumieniem, przełoży treść nad formę, okaże się, że książka do tych najgorszych z najgorszych nie należy. Przepustka do raju przypomina poprzednią książkę Dariusza Kaźmierczaka* Cesarskie cięcie. Akcję powieści znowu osadzono w szpitalu, główne role znowu powierzono lekarzom. W powieściach Kaźmierczaka brakuje jednak superbohaterów w białym kitlu typu Judym lub Burski; nie ma nawet kryptobohaterów w postaci doktora House'a. * Rzecz ma się przede wszystkim o dwóch nałogach: uzależnieniu od narkotyków i uzależnieniu od seksu. I tak oto studentka medycyny, Dorota Rogulska,
trafia do szpitala po nieudanej próbie przemytu kokainy w żołądku. Lekarzem, który podejmuje się jej zoperowania jest Hubert Dębski. Między Rogulską i Dębskim dochodzi do swego rodzaju transakcji – on może zaproponować jej dyskrecję i milczenie przed policją, ona może zaoferować mu... samą siebie. Przepustkę do raju określono jako „pełen dynamiki thriller", ale w Dariuszu Kaźmierczaku więcej jest Janusza L. Wiśniewskiego niż Marka Krajewskiego . Sporo tu emocji; czułości, tkliwości, czasem nawet miłości (!).

Oprócz talentu litrackiego, Kaźmierczyk posiada wykształcenie medyczne. Wzmacnia to wiarygodność tekstu. Z drugiej strony wiedzę merytoryczną i fachową terminologię warto czasem zachować dla siebie – w przeciwnym razie będziemy mogli przeczytać, że „jej [żony Dębskiego] komórki węchowe wyłowiły obecność bergamotki, cytryny, pomarańczy i drzewa sandałowego". Nie ulega wątpliwości, że w kontekście perfum lepiej jest czuć woń niż wyławiać ją komórkami węchowymi.

Abstrahując od kilku kulawych i koślawych fragmentów, książka napisana jest zgrabnie. Czyta się ją łatwo, szybko i sprawnie. Zastanawiam się tylko w jakim stopniu jest to jej zaletą a w jakim wadą. Przepustka do raju najprawdopodobniej należy do kategorii „przeczytaj, odłóż, zapomnij"; i nie myśl, bo niczego nie wymyślisz.

dm230m2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dm230m2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj