O pedofilii wśród księży
Rabin Skórka słusznie zwraca uwagę obecnego papieża na fakt, że zupełnie, czym innym jest ksiądz, który zakochał się w dziewczynie, a czym innym przypadki pedofilii, z którymi także mamy do czynienia wśród duchownych: "Te należy ukrócić radykalnie, to poważna sprawa. Jeśli dwie osoby dorosłe mają romans, kochają się, to inna kwestia".
Bergoglio przyznaje rację rabinowi, ale odrzuca istnienie związku pomiędzy celibatem a pedofilią jako ewentualną jego konsekwencją: "Ponad siedemdziesiąt procent przypadków pedofilii zdarza się w środowisku rodzinnym i sąsiedzkim - dotyczy dziadków, wujków, chrzestnych, sąsiadów. Sprawa nie ma związku z celibatem. Jeśli ksiądz jest pedofilem, to był nim przedtem, zanim został księdzem".
Czy oznacza to, że obecny papież relatywizuje tego rodzaju skandaliczne przypadki w Kościele?