Szczepan Twardoch szydzi z ustaleń rządu. "Można też ogłosić nakaz chodzenia tyłem"
Szczepan Twardoch na bieżąco śledzi doniesienia rządu w sprawie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Niestety, nie jest zadowolony z działań władzy.
W czwartek, 17 kwietnia, odbyła się konferencja premiera Mateusza Morawieckiego i Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego. Politycy przedstawili na spotkanie plan na "odmrażanie" polskiej gospodarki. Według nowych reguł od 20 kwietnia otwarte będą parki i lasy, ale wciąż trzeba się maksymalnie izolować i korzystać z dobrodziejstw natury z rozsądkiem.
Nowe zasady funkcjonowania w państwie postanowił skomentować Szczepan Twardoch.
ZOBACZ: Prolog: zestawienie najciekawszych książek na stulecie niepodległości
- Przyznam, że czekałem wczoraj niecierpliwie na konferencję premiera. Liczyłem, że dowiem się kiedy otworzą księgarnie i będzie warto wydać powieść albo kiedy będzie można pójść do knajpy. Jakakolwiek data, odległa czy bliska, pozwalałaby poczynić plany. Nie dowiedzieliśmy się oczywiście niczego. Premier uroczyście zdjął absurdalne ograniczenia, wprowadzone wcześniej tylko po to, żeby było co zdejmować - zaczął swój wpis pisarz.
Przeczytaj: "Król" Szczepana Twardocha wyróżniony przez "The Times". Książka zbiera wszędzie świetne recenzje
Twardoch nie ukrywa, że po konferencji był wzburzony. Postanowił jednak przedstawić władzom kilka pomysłów dotyczących ograniczeń.
- Na przykład na kolejnej konferencji można ogłosić nakaz chodzenia tyłem i z zamkniętymi oczami w dni parzyste, w nieparzyste zaś skakania na lewej nodze. Będzie co potem uroczyście zdejmować, zmęczeni podskakiwaniem wyborcy na pewno będą wdzięczni. Co do kolejnych, pozbawionych terminów etapów budowania "nowej normalności", proponuję dodać jeszcze etap V, w którym każdy uczciwy obywatel otrzyma umiejętność latania, nadludzką siłę i wielką złotą kulę - ironizuje.
Na koniec Szczepan Twardoch podzielił się swoimi obawami i piękną inicjatywą, która ma na celu wsparcie polskich przedsiębiorców w gastronomii.
- Tymczasem zaś obawiam się, że kiedy w końcu będzie można wyjść z domu, to i tak nie będzie już gdzie pójść - z tego powodu, polecam Państwa uwadze taką inicjatywę.
Trwa ładowanie wpisu: facebook