Trwa ładowanie...
recenzja
19-05-2014 22:02

Świętość w ryzach legislacji

Świętość w ryzach legislacjiŹródło: Inne
d1hmds9
d1hmds9

Podczas ceremonii pogrzebowej Jana Pawła II, na Placu Świętego Piotra dało się zauważyć transparenty „Santo subito” i takie też okrzyki wznosili wierni. Arcybiskup Brukseli bardzo się na to zżymał podkreślając, że beatyfikacja przez aklamację to coś nie do przyjęcia. Od czasu pierwszej, dość nieformalnej kanonizacji, kiedy to pewien skruszony łotr usłyszał „Dziś jeszcze będziesz ze mną w raju”, była to jednak procedura równie spontaniczna, co powszechna. Powszechność ta skończyła się wraz z cierpliwością papieża Aleksandra III, któremu doniesiono, że w Szwecji oddaje się cześć mnichowi będącemu ofiarą pijackiej burdy (był on ponoć dość aktywnym jej uczestnikiem). Od tego czasu, ustanawianie świętych stopniowo zaczęło być poddawane watykańskiej jurysdykcji. Dekretały Grzegorza IX były kolejnym krokiem zmierzającym ku formalizacji, zaś utworzenie w 1588 roku Kongregacji Obrzędów ostatecznie zamknęło świętość w ramach legislacyjnych. Po wyborze Benedykta XVI na namiestnika Świętego Piotra, kardynałowie
wystosowali doń petycję o skrócenie pięcioletnie okresu, który winien upłynąć przed rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Papież przychylił się do prośby hierarchów i, 13 maja 2005 roku, ogłosił przyspieszenie tej procedury. Misję postulatora procesu beatyfikacyjnego otrzymał prezes Trybunału Apelacyjnego przy Wikariacie Rzymu, ksiądz Sławomir Oder. Usłyszał od Benedykta XVI mocne zalecenie, które towarzyszyło mu przez następne lata: „Pracujcie szybko, ale z należytą starannością”. Rozpoczęło się pasjonujące poszukiwanie miejsc, osób i zdarzeń świadczących o świętości.

Nakładem wydawnictwa Niecałe ukazała się książka Zostałem z Wami. Kulisy procesu kanonizacyjnego Jana Pawła II, będąca zapisem wywiadu-rzeki, jaki przeprowadził z księdzem Oderem dziennikarz tygodnika „Credere”, Saverio Gaeta. Pracę tę otwierają przemyślenia na temat przyspieszonego otwarcia procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego oraz kulisów desygnowania księdza Odera do pełnienia funkcji postulatora. Bardzo poruszająco opowiada on o znajomości z papieżem, o jego życzliwości i otwartości. Przeczytamy o początkach „śledztwa” księdza, od stworzenia listy świadków, poprzez uzyskanie deklaracji o braku przeszkód, aż do stwierdzenia istnienia autentycznej opinii świętości. Dziennikarz docieka tu, czy istniał klucz wyboru świadków i miejsc ich przesłuchania. Przeczytamy również o tym, dlaczego akurat przypadki cudów we Francji i Kostaryce wybrano do procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego, skoro większość historii uzdrowień spełniała podstawowe kryteria wyboru. Bardzo interesujące są wyjaśnienia
dotyczące instytucji adwokata diabła, promotora sprawiedliwości, którym został ksiądz prałat Józef D’Alonso. Ksiądz Oder uchylił tu rąbka tajemnicy i przybliżył, jakie argumenty przeciwko świętości papieża były przedstawiane, wyjaśnił również, jak te zarzuty odpierano. Szczególnie interesującą jest tu casus kontrowersyjnych spotkań międzyreligijnych w Asyżu. Rozmówcy nie unikają trudnej tematyki, podnosząc kwestię stosunku Jana Pawła II do pedofilii w Kościele. Zatrzymują się również dłużej nad sprawą przyspieszenia procesu. Benedykt XVI podjął decyzję prowadzenia go zgodnie ze wszystkimi wymogami kanonicznymi, pomimo tego, że mógł z niej zrezygnować od razu ogłaszając swego poprzednika świętym. Jak nadmienił ksiądz Oder, proces stworzył możliwość dochodzenia i ustalenia prawdy, będąc najlepszym potwierdzeniem tego, że wspomniane okrzyki na Placu Świętego Piotra nie były przejawem zbiorowej histerii, a wyrazem głębokiego przekonania ludzi, które ukształtowało się w ciągu całego pontyfikatu. Kult Jana Pawła
II, jak zauważają rozmówcy, pojawiał się już podczas trwania owego pontyfikatu i dał się zaobserwować w trakcie trwania wielu papieskich podróży, z których każda była wędrówką ku człowiekowi. Ksiądz Oder opowiada też o pielgrzymce relikwii po całym świecie, od Madrytu, po Meksyk, Włochy, Kolumbię, Kanadę i Nigerię. Owoce peregrynacji owych relikwii są imponujące – przeczytamy o licznych uzdrowieniach, powołaniach i tchnięciu w ludzi nadzieję i wiarę.

Autorzy przybliżają najważniejsze fakty z życia Jana Pawła II zastanawiając się, między innymi, nad głównymi liniami nauczania zawartymi w Redemptor hominis. Interesujące jest tu omówienie zaangażowania Karola Wojtyły w prace soborowe – dziennikarz wręcz nazwał papieża profetycznym prekursorem i wykonawcą soborowych wskazań; nie sposób wszak zrozumieć jego pontyfikatu i nauczania bez odniesień do Soboru Watykańskiego II. Ksiądz Oder podkreśla tu szczególnie kult maryjny i fakt, że z materiału dowodowego wynikało jasno, iż osobiste oddanie się Maryi stanowiło kluczowy moment w dojrzewaniu Karola Wojtyły do świadomej wiary. Jak dobitnie twierdzi, papież chciał uchwycić bezpośrednio życie Kościoła, czuł się jego kustoszem i, jako ksiądz i biskup, odczuwał tym większą odpowiedzialność prowadzenia go do pełni świętości.

Ksiądz Oder opowiada również o rozmowach z tymi, którzy przyczynili się do obalenia komunizmu w Europie Wschodniej. Z tą tematyką wiąże się bardzo ciekawy aspekt – autorzy zastanawiają się nad znamiennymi słowami kardynała Glempa, który powiedział, że gdyby Sowieci wkroczyli do Polski w latach osiemdziesiątych, Jan Paweł II był gotowy na wszystko, nawet na to, by zostawić stery Kościoła i stanąć w obronie własnego kraju. Pomimo tego, że ksiądz Oder tłumaczył, iż tej wypowiedzi absolutnie nie można traktować jak deklaracji gotowości do abdykacji, dziennikarz nie wydawał się być zbyt przekonany. W książce przeczytamy, w jaki sposób Jan Paweł II stawiał czoła sekularyzmowi – padają tu piękne słowa o bólu i cierpieniu wysnute z przypomnienia sceny, jaka miała miejsce w Wielki Piątek 2005 roku. Kardynał Ratzinger mówił wówczas w Koloseum o brudach i grzechach Kościoła, papież zaś modlił się, przytulony do krzyża, w swej prywatnej kaplicy. Jak stwierdził ksiądz Oder, katechezą, podczas której Jan Paweł II uczył
świat nadziei, było m.in. jego cierpienie – fizyczne i moralne.

d1hmds9

Szczególnie pochylają się rozmówcy nad casusem Wandy Półtawskiej, za którą modlił się zarówno Karol Wojtyła, jak i ojciec Pio. Omawiają również przypadki uzdrowień wskutek błogosławieństw jeszcze za życia Jana Pawła II oraz świadectwa, jakie dotarły do postulacji z okresu ceremonii pogrzebowych 8 kwietnia 2005 r. Dokładnie prześledzimy przypadki uzdrowień dotkniętej chorobą Parkinsona siostry Simon-Pierre oraz Floribeth Mory Diaz z Kostaryki. Wiele ze wspomnianych świadectw jest cytowanych podczas wywiadu – są to bardzo cenne, ciekawe i momentami zdumiewające wprost materiały.

Postulator próbował dotrzeć do sedna życia Jana Pawła II, badając główne cechy jego osobowości, tajemnicę uroku i charyzmę tego, który jako styl życia wybrał ubóstwo i całkowite oddanie siebie, przez cały czas pozostając świadkiem Słowa. Karol Wojtyła był człowiekiem czujnym na najgłębsze wewnętrzne potrzeby bliźniego, pragnąc dotrzeć do prawdy o sobie i o świecie. Wydawca napisał we wstępie, że książka pokazuje, iż kanonizowany jest nie tyle pomnikowy święty, co osoba, która realnie oddziałuje na życie konkretnych ludzi. Zostałem z Wami kompleksowo tę świętość obejmuje, nie będąc li tylko suchą „księgą cudów”, a o wiele szerszym ujęciem omawianej tematyki. Nie jest to jednak również, co by wynikało z podtytułu, dzieło o kanonizacyjnej „kuchni”, o szczegółowych procedurach procesu – to raczej luźna rozmowa, impresje na temat świętości człowieka, który podczas orędzia na XIII Światowe Dni Młodzieży mówił, że owa świętość jest darem i zadaniem dla świeckich, tak samo jak zakonników i kapłanów. Darem
zarówno w sferze prywatnej, jak i w działalności publicznej, w życiu zarówno jednostek, rodzin i wspólnot.

d1hmds9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1hmds9