Trwa ładowanie...
recenzja
18-09-2012 16:09

Święci bez aureoli

Święci bez aureoliŹródło: Inne
d14kg65
d14kg65

Wielbicieli twórczości Eduarda Mendozy z pewnością nie zdziwi, że mimo tytułu Trzy żywoty świętych nie mają nic wspólnego z hagiografią. Składające się na książkę opowiadania różnią się wprawdzie zarówno długością, jak i stylem, ale ich bohaterowie - chociaż nie zostali wyniesieni przez Kościół na ołtarze - są niewątpliwie postaciami zapadającymi w pamięć.

W „Wielorybie” śledzimy więc z rozbawianiem perypetie biskupa z Ameryki Łacińskiej, który z powodu zbrojnego przewrotu w swoim kraju został zmuszony do pozostania na emigracji w Barcelonie. Nie jest wprawdzie specjalnie zaskakujące, że dostojnik kościelny okazał się być osobą niepozbawioną ludzkich słabości, lecz budzi podziw sposób, w jaki autor ukazał stopniowe staczanie się Fulgencia na społeczny margines. Z prawdziwym zainteresowaniem obserwujemy bowiem, jak ta przemiana biskupa wpłynęła na losy rodziny narratora, która udzieliła schronienia duchownemu. Historia ta jest momentami bardzo zabawna, momentami nieco smutna, a z pewnością jej konstrukcja jest w pełni przemyślana.

Z kolei „Finał Dubslava” to dość zwariowana opowieść o życiowym obiboku, który wprost z afrykańskiej dziczy udaje się na ceremonię wręczenia Europejskiej Nagrody za Dokonania Naukowe za odkrycia w dziedzinie okulistyki, którą przyznano jego zmarłej matce. Eduardo Mendoza po raz kolejny uwodzi nas tutaj swoim poczuciem humoru, gdyż w szczególności końcowe przemówienie bohatera na uroczystej gali może rozbawić nas do łez.

W zupełnie innym klimacie utrzymana jest „Pomyłka”, która choć nie jest pozbawiona elementów humorystycznych, to raczej nastraja do zadumy. Czyż można wątpić w siłę literatury, kiedy obserwujemy, jak uczęszczanie na więzienny kurs analizy i twórczości literackiej radykalnie zmieniło życie Antolina Cabralesa Pellejero? Jeżeli dla kogoś to byłoby zbyt mało, to dodam, że Eduardo Mendoza po mistrzowsku nakreślił skomplikowaną relację między więźniem a jego nauczycielką, a całą historię znakomicie zwieńczył.

d14kg65

Odmienność opowiadań zebranych w książce dla części osób może być wadą, ale według mnie taki ich dobór sprawia, że możemy w pełni docenić zalety prozy hiszpańskiego pisarza. Oczywiście tylko od czytelnika zależy, czy - zgodnie z sugestią autora wyrażoną we wstępie - potraktuje tytuł książki jako punkt odniesienia dla tych trzech opowieści, czy też każdą uzna za samodzielną całość. Z pewnością jednak Trzy żywoty świętych to dowód na to, że poczucie humoru i pomysłowość Eduarda Mendozy równie dobrze sprawdzają się w przypadku powieści, jak i krótszych form literackich. Bez wątpienia jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich fanów * Przygody fryzjera damskiego*!

d14kg65
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d14kg65