Kobiety kochają zakupy. To fakt. Po co więc powstała książka mówiąca o tym, co kieruje kobietami w czasie zakupów? Przecież ludzie, mężczyźni i kobiety, są tacy sami, potrzebują tych samych produktów, więc po co kierować do nich inne przekazy marketingowe, inne reklamy, po co się zastanawiać, dlaczego reklama produktu dla kobiet nie przynosi zysków i wzrostu sprzedaży, mimo że ma (pozornie) świetną reklamę?
Autorki zaczynają od opisania pewnego spotkania, na którym wielcy marketingowcy dochodzą do wniosku, że aby sprzedać towar X kobietom, wystarczy wydrukować ulotki na różowym papierze. Proste, prawda? Jeden produkt, ale dla kobiet należy przygotować różowe ulotki i to powinno wystarczyć do tego, aby podnieść sprzedaż.
To spory skrót myślowy, ale jednocześnie doskonały wstęp do historii o tym, dlaczego produkty, które są najczęściej kupowane przez kobiety, nie mają dobrych, skierowanych tylko do kobiet, reklam. To kobiety w większości dokonują wyborów podczas zakupów, to do nich powinni dotrzeć reklamodawcy z ofertą produktową. Nie z samym produktem, ale z jego reklamą, z tym subtelnym zwróceniem uwagi na ten konkretny produkt.
O tym, co powinno się znaleźć w takich przekazać, piszą autorki. Wspominają o utopijnej wizji świata idealnego, do którego dążą kobiety – idealnie posprzątanego domu, pięknej, uśmiechniętej i wiecznie zadowolonej rodziny, idealnej sylwetki (swojej) i tak dalej.W poszukiwaniu produktów czy usług, które je do tego ideału zbliżą, są w stanie „wyruszyć” na zakupowe poszukiwania. I tu bardziej będzie się dla nich liczyć opinia innych konsumentów, którzy korzystali z produktu niż opinia samej marki na swój temat. Marka sugerująca, że jest świetna, jest raczej podejrzana a samo przekonanie o własnej doskonałości jeszcze nie nakłania kobiety do zakupów.
Dla odmiany panowie bardziej wierzą opiniom specjalistów czy autorytetów, którzy pokazują się m.in. w telewizji czy na billboardach. Już choćby fakt, komu „wierzymy”, powinien wpływać na pomysły reklam. Warto jednak pamiętać, że to kobiety czerpią informacje z wielu źródeł zanim dokonają zakupu.
„Wszystkie marki kobiece powinny zacząć od przyjrzenia się swojemu audytorium i znalezienia potrzeby (insightu) wsparcia kobiecego dążenia do utopii.” Albo do owego świata idealnego.
No, i same zakupy… Dla kobiet to forma spędzenia wolnego czasu, dla mężczyzn to jednak praca, dlatego kobiety potrafią spędzić pół dnia w centrum handlowym i w zasadzie niczego nie kupić, podczas gdy panowie po prostu kupują i wychodzą ze sklepu.
Ta książka to skarbnica wiedzy dla osób zawodowo zajmujących się marketingiem, ponieważ pomaga w zrozumieniu idei reklamy skierowanej do kobiet. To całkiem nowa część marketingu, nie do końca poznana i raczej raczkująca, ponieważ szybciej jest stworzyć jedną reklamę, w pewnym sensie unisex, żeby nie trzeba się było zastanawiać, czy reklama jest zbliżona do zainteresowań kobiet czy może jej twórcy nieświadomie już kobiety obrazili.
Czy z niej wyniesie ktoś, kto nie pracuje „w reklamie”? Raczej niewiele, ale na tym chyba polega specyfika Zakupów na obcasach.