Trwa ładowanie...
recenzja
28-10-2010 13:42

Straszenia ciąg dalszy

Straszenia ciąg dalszyŹródło: Inne
d1h04vt
d1h04vt

Nie tak dawno na polski rynek trafiła * Dolina Szkieletów* – multimedialny projekt Patricka Carmana, łączący tradycyjną lekturę z możliwością oglądania uzupełniających fabułę filmików, zamieszczanych na specjalnie przygotowanej stronie internetowej. To swoiste połączenie dwóch sztuk nie tylko uatrakcyjniło przekaz, ale i otworzyło czytelników na zupełnie nową jakość czytania – oto, obok skrzętnych zapisków, sporządzonych na liniowym papierze i stylizowanych na prozę pamiętnikarską, znajdujemy hasła do nagrań, fotografie, wycinki z listów i kreślone ołówkiem rysunki. Fascynujące wydaje się także połączenie dwóch największych pasji głównych bohaterów – Ryan, wielki fan pisania, starannie uzupełnia swój dziennik o coraz to nowsze odkrycia. Przyjaźniąca się z nim Sarah uwielbia z kolei uwieczniać rzeczywistość za pomocą obrazu. Razem wymieniają się więc spostrzeżeniami i podejrzeniami, razem też próbują
rozszyfrować zarysowaną w * Dolinie Szkieletów* zagadkę. Oddanie akcji za pomocą tak odmiennych technik, przy okazji zaś obranych przez dwie różne osoby, pozwala uchwycić fabułę z dwóch absolutnie różnych perspektyw. Ostatecznie uwiarygodnia to również samą historię – o ile bowiem kontrowersyjne treści, spisane ręką przerażonego chłopca, można podawać w wątpliwość, o tyle nie sposób już zaprzeczyć temu, co pokazuje zarejestrowany kamerą obraz.

Nieobeznani z częścią pierwszą czytelnicy mogą czuć się odrobinę zdezorientowani – powieść porwie ich zapewne równie intensywnie, ale brak znajomości faktów i nazwisk z pewnością zaburzy komfort lektury. Niewtajemniczonym wypada więc wiedzieć, iż akcja rozgrywa się w Dolinie Szkieletów – niewielkiej miejscowości o mało kuszących perspektywach, której jedynym interesującym miejscem jest unieruchomiona od lat draga. Obiekt ten, służący dawniej do wydobywania złota, upodobał sobie także pewien duch, nękający bohaterów i uniemożliwiający im swobodne prowadzenie śledztwa. Śledztwa tego zaś przerwać nie sposób, bowiem w miasteczku aż roi się od symboli słynnej ptaszyny, nawiązujących do tajników alchemii i, o dziwo, zdobiących także ramię ojca Ryana. Czy faktycznie i on jest członkiem tajnego stowarzyszenia Skrzyżowanych Kości? Dlaczego jego imię znajduje się na krypcie, odnalezionej przez nastolatków na dradze? I co w jego szufladzie robi alchemiczny diagram? Na te i inne pytania Sarah i Ryan niezłomnie będą
starali się odpowiedzieć.

Trzeba przyznać, że Carman nie obniżył zbytnio poziomu. Kontynuacja części pierwszej nie wydaje się przesadnie naciągana, jak to zwykle z wszelkimi seriami bywa. Duch w machinie zaopatrzony został w równie zmyślną intrygę, bohaterowie nadal walczą z nieufnymi rodzicami, duch starego Joego Busha nadal zaś przeraża. Nakręcone niewprawną ręką filmy, utrzymane w pełnej napięcia tonacji, wciąż ogląda się z zapartym tchem, a prowadzące do ich odtworzenia hasła nieustannie prowokują. Znajdziemy wśród nich samą klasykę gatunku: Mary Shelley , autorkę * Frankensteina, George’a Lutza, bohatera horroru Amityville, Jacka Torrance’a z * Lśnienia Kinga i wielu, wielu innych. Ta intertekstualność pozostaje tu nie bez
znaczenia – nawiązanie do postaci tak wyrazistych doskonale komponuje się z charakterem książki, pobudzając wyobraźnię i skłaniając do sięgnięcia po nieznane nam dotąd tytuły.
Przeplatanie się wśród nich pozycji literackich i filmowych sprawia z kolei, że inspirację znajdą tu zwolennicy obydwu sztuk. Dodatkową atrakcję stanowi strona internetowa www.dolinaszkieletow.pl , witająca swoich gości ostrzegawczym trójkątem z usytuowanym wewnątrz wykrzyknikiem i towarzyszącym mu podstawowym pytaniem, czy rzeczywiście chcemy poznać prawdę. Jeśli zaś zdecydujemy się odpowiedzieć na nie twierdząco, naszym oczom ukaże się mroczna sceneria dragi i mało optymistycznie wyglądająca czaszka, migająca nam wokół kursora. Jeżeli więc ktoś jeszcze uważa, że dla literatury nie ma już przyszłości, a do pokolenia Internetu nie sposób dzisiaj dotrzeć, czym prędzej powinien sięgnąć po jedną z pozycji Carmana.

Interaktywny horror dla młodzieży nie miałby pewnie racji bytu, gdyby nie doskonałe zaplecze techniczne – Carman doskonale wie, jak zawiązać intrygę i skonstruować postaci, by doskonale odpowiadały prezentowanej fabule. Budowanie napięcia wychodzi mu bez zarzutu, dzięki czemu lektura ma szansę wciągnąć także starszych czytelników. Sporo tu również humoru, choć całość nie wydaje się już tak lekka, jak przy części pierwszej. Rodzice nadal uparcie przeciwstawiają się przyjaźni nastolatków, po piętach nadal drepcze im miejscowy strażnik, a bibliotekarka jak była niemiła, tak jest. I ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy kontynuacja ta służy utrzymaniu nastroju, czy może wynika z braku pomysłu na solidniejsze skomplikowanie akcji. Sporo tu powtórzeń, ciągłych powrotów na dragę, odczytywanych w ukryciu wiadomości. Nastoletniemu odbiorcy, do którego pozycja ta jest kierowana, nie powinno to jednak zbytnio przeszkadzać – trzymająca w napięciu akcja i ciągłe pojawianie się kolejnych elementów układanki skutecznie
odwracają uwagę od nieco słabszych fragmentów. Powodzenie projektu pozwala zaś wierzyć, że przygody dwójki bohaterów na Duchu w machinie wcale zakończyć się nie muszą.

d1h04vt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h04vt