"Dziennik 1954" bardziej naturalny od Tyrmanda?!
Agnieszka Osiecka uważa, że bardzo zmieniły Tyrmanda wojna i okupacja i to dlatego po 1945 roku wolał schować się za maską. Co zaskakujące, zdaniem Osieckiej "Dziennik 1954" jest o wiele bardziej naturalny niż sposób bycia samego Tyrmanda: "Gdyby "Dziennik" był wystylizowany w takim samym stopniu, w jakim wystylizowany był Tyrmand, byłby nie do zniesienia. Tyrmand wydałby się nagle postacią z jakiegoś teatralnego panopticum".
Po latach Osiecka jeszcze dwukrotnie spotkała się z Tyrmandem w USA, gdzie wyjechał w 1965 roku i gdzie zmarł w 1985 roku na Florydzie. Początkowo pisarz był Ameryką zachwycony. "W poprzednim życiu byłem chyba Amerykaninem" - mówił. Tyrmand demonstrował jednak swój konserwatyzm - "Murzyni śmiecą, Wietnam nie może się panoszyć, a Amerykanie muszą pilnować swoich interesów, bo inaczej Rosja wejdzie im na głowę" - co nie mogło się podobać.
"Postanowiłem bronić Ameryki przed nią samą" - pisał Tyrmand na łamach "New Yorkera", z którego wkrótce go wyrzucono.