Trwa ładowanie...
recenzja
31-08-2011 01:22

Sprawcy i ich ofiary

Sprawcy i ich ofiaryŹródło: Inne
d6dh3p6
d6dh3p6

Jochen Bohler jest niemieckim historykiem urodzonym w 1969 roku. Na uniwersytecie w Kolonii studiował historię średniowiecza i epoki nowożytnej, etnologię i ekonomię polityczną, tam też się doktoryzował. Był pracownikiem naukowym Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie, pracował również w amerykańskim Muzeum Holocaustu, obecnie zatrudniony jest na uniwersytecie w Jenie. W naszym kraju znany jest przede wszystkim jako autor pracy * Zbrodnie Wehrmachtu w Polsce. Jego kolejna książka, *Najazd 1939. Niemcy przeciw Polsce, ukazała się w Niemczech w 2009 roku towarzysząc programowi Knuta Weinricha, wyemitowanego przez Pierwszy Program niemieckiej telewizji. Jak wynika ze wstępu, wielomilionowa widownia dowiedziała się wówczas – bagatela, 70 lat od wybuchu wojny – że żołnierze Wehrmachtu brali udział w brutalnej eksterminacji ludności cywilnej. Cóż, lepiej późno, niż wcale. Film dostał nagrodę Międzynarodowego
Festiwalu Filmów Niezależnych w Houston, towarzysząca mu zaś książka trafia właśnie na polskie półki księgarskie.

W przedmowie napisano, że autor próbuje wypełnić lukę powstałą w wyniku pomijania pytań o to, kim byli wykonawcy i jak mogło dojść do zbrodni. Wypełnić, przedstawiając nie tyle wyniki badań dotyczących samych mordów, ale ukazując sprawców i ich ofiary. Bohler szukał odpowiedzi na, sformułowane we wstępie, pytania: jak postrzegały się wzajemnie państwa powstałe na gruzach Wielkiej Wojny? Jak ludzie po obu stronach granicy przeżywali kryzys dyplomatyczny na linii Warszawa-Berlin? Jak przebiegała niemiecka agresja na Polskę, jakie „ekscesy” jej towarzyszyły i czy można je jakoś wyjaśnić? Jakie znaczenie miały pierwsze tygodnie drugiej wojny światowej dla dalszych losów Polski i Niemiec? Ponadto podjął się próby wyjaśnienia mitów i legend, jakie narosły wokół kampanii wrześniowej i wydarzeń stanowiących preludium wojny.

W pierwszym rozdziale, stanowiącym ukazanie tła historycznego, autor przygląda się bacznie wydarzeniom z roku 1918, w którym rodziły się II Rzeczpospolita oraz Republika Weimarska, kraje ogarnięte, odpowiednio, euforią niepodległości oraz rozgoryczeniem klęską. Omawia tu legendę Freikorpsów, które nazywa prekursorem niemieckich rządów terroru w Europie Wschodniej. Krótki rys historyczny obejmuje również postwersalskie rozbrojenie oraz ukazanie strat terytorialnych Niemiec i reparacje wojenne, które eskalowały rozgoryczenie, żal i poczucie niesprawiedliwości, a w efekcie rewizjonizm i powszechny wyścig zbrojeń. Nie może tu zabraknąć również zarysu stosunków polsko-niemieckich, coraz bardziej zaostrzających się po kolejnych przemówieniach możnych, otwarcie już przedstawiających ideę Lebensraumu i rewizji wschodniej granicy Niemiec. Bohler omawia dążenie do rozbudowy sektora zbrojeniowego w obydwu krajach, Anschluss Austrii, kryzys sudecki oraz proklamowanie Protektoratu Czech i Moraw.

Część druga przynosi ukazanie jeszcze większego ochłodzenia stosunków polsko-niemieckich oraz antysemickich ekscesów w Rzeszy i Gdańsku, co jest przyczynkiem do nakreślenia sytuacji Żydów w Polsce i Rzeszy w przeddzień wojny. Znajdziemy tu ponadto relację o kryzysie, jaki miał miejsce pomiędzy dowódcami Wehrmachtu a rządem III Rzeszy. Autor zatrzymuje się dłużej nad działaniami służb wywiadowczych po obu stronach granicy, w tym nad akcjami dywersyjnymi jednostek zwerbowanych przez SS. Charakteryzuje również sytuację mniejszości niemieckiej w Polsce – masową emigrację po utworzeniu II Rzeczpospolitej oraz politykę polonizacji na Pomorzu, w Wielkopolsce i na Górnym Śląsku. Eskalacja napięcia na linii Polska-Niemcy przerodziła się w istną wojnę nerwów, potęgowaną bezpardonową walką propagandową. Ukazawszy nastroje ludności w tych krajach w sierpniu 1939 roku, z ulic miast przenosi się Bohler do gabinetów, gdzie zapadają najważniejsze decyzje. Tu obserwujemy reakcję na podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow,
powszechną mobilizację oraz przemożną wiarę w potęgę Francji i Wielkiej Brytanii.

d6dh3p6

Niemało uwagi poświęca autor zamachowi na dworzec kolejowy w Tarnowie dokonany przez członków mniejszości niemieckiej, rekonstruując te wydarzenia na podstawie raportów komórki Abwehry przy VIII Okręgu Wojskowym. Szerzej opisuje również atak na radiostację gliwicką oraz incydenty graniczne w Mostach i Tczewie, zmierzające do opanowania strategicznych punktów: mostu na Wiśle, dworca i tunelu kolejowego. Bardzo sugestywnie oddaje nastrój ciszy przed burzą ostatnich dni sierpnia – interesujące są tu dzienniki mieszkańców Berlina, Wrocławia, Leszna, Chodzieży i Warszawy.

Rozdział trzeci, traktujący o napaści Niemiec na Polskę, zaczyna się dość niejasnym sformułowaniem: „Po raz pierwszy od czasu zakończenia pierwszej wojny światowej, w Europie Środkowej znów wojska jednego kraju wtargnęły na terytorium drugiego państwa”. A co ze wspomnianą już Austrią czy naruszeniem integralności terytorialnej Czechosłowacji? Charakteryzując postawy obywateli polskich w obliczu niemieckiej agresji, autor opisuje zachowanie i rozterki ludności cywilnej – jak pisze, nie sposób tu ograniczać się do samego odtworzenia linii podziału społeczeństwa według klucza etnicznego, byłoby to wszak zbyt powierzchowne. Omawia ponadto exodus w głąb kraju, bombardowanie Wielunia, walki o Westerplatte i Pocztę Gdańską oraz reakcję na wypowiedzenie wojny przez Francję i Wielką Brytanię. Szeroko opisuje i podkreśla sytuację niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce. Początek września 1939 roku to dla niej masowe aresztowania, marsze śmierci, wywózki na wschód i akty agresji. Bezbronni cywile ciemiężeni są u
Bohlera przez żołnierzy Wojska Polskiego, wyładowujących swoją wściekłość i frustrację. Autor burzy się, że deportacja mniejszości niemieckiej przebiegała pochopnie i bez koordynacji. Nieśmiało przypomnę, że chaos mógł wynikać z faktu, iż krajanie tych ciemiężonych cywilów właśnie rozjeżdżali kolejne miasta i zrzucali na głowy setki bomb – w takich warunkach naprawdę ciężko o koordynację i spokojne przeprowadzenie ewakuacji. Ponadto, Bohler opisuje bydgoską Krwawą Niedzielę i wydarzenia na Śląsku, gdzie podczas walk o Katowice po obu stronach frontu stali wczorajsi sąsiedzi. Podczas ukazywania dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce podczas łowickiego marszu śmierci, autor nie wspomina, że w czasie konwojowania doszło do próby ucieczki i zaatakowania polskich strażników. Niezmiernie interesujące są wyniki badań radcy budowlanego z Miejskiego Urzędu Budowlanego w Bydgoszczy, pragnącego sporządzić kronikę Bydgoszczy. Informacje, do jakich dotarł przygotowując rozdział o pierwszych tygodniach po zajęciu
miasta przez Niemców, były dlań wstrząsające. Opowieść o owym urzędniku jest przyczynkiem do ukazania rzezi dokonywanych przez Einsatzkommanada, co – zgodnie z niemiecką nowomową – nosiło miano „oczyszczania przedpola z Żydów, inteligencji, kleru i szlachty”. Bohler charakteryzuje również Volksdeutscher Selbstschutz – oddziały Samoobrony Obywateli Polskich Niemieckiego Pochodzenia, stanowiące kolejny organ terroru SS. Ciekawy jest tu fragment zeznania członka tych szwadronów śmierci biorącego m.in. udział w eksterminacji Żydów i duchownych w klasztorze w Górce.

Autor omawia obsesję na punkcie polskich partyzantów, jaka zalęgła się w głowach niemieckich żołnierzy - obsesję, która niejednokrotnie prowadziła do masakr ludności cywilnej. O masakrach tych pisał Bohler zarówno w swojej poprzedniej książce, jak i w Najeździe 1939 dobitnie podkreślając, że Wehrmacht dokonywał zbrodni wojennych, podobnie, jak i SS. Zbrodnie te opisuje m.in. na przykładach wydarzeń w Częstochowie, Toczeńcu i Wyszanowie, przytaczając rozkazy nie pozostawiające wątpliwości co do mitów o „dobrym Wehrmachcie”. Charakterystyka rzezi dokonywanych przez niemiecką armię nie kończy się na przykładach masakr ludności cywilnej – znajdziemy tu również omówienie masowych egzekucji jeńców wojennych, dokonywanych przez niemieckie jednostki frontowe. Bardzo cennym dokumentem jest list będący fragmentem dziennika niemieckiego żołnierza, zawierający opis egzekucji polskich jeńców pod Ciepielowem.

Autor porównuje również efekty nalotów i działania Luftwaffe w Wieluniu i Warszawie, a także przygląda się sytuacji ludności cywilnej pod niemiecką okupacją. Znamienne są tu opisy niekontrolowanych ekscesów mieszające się z relacjami z systematycznych prześladowań. Bohler docieka, jaka mogła być przyczyna tego, że masakra w Przemyślu nie została wymieniona w żadnym oficjalnym raporcie Wehrmachtu.

d6dh3p6

Ostatni rozdział to spojrzenie wybiegające w przyszłość. Autor ukazuje tu interwencje dyscyplinarne dowódców Wehrmachtu będące reakcją na „wybryki” wojska, policji i SS. Omawia również – sporadyczne – przypadki ludzkich postaw wobec cywilów oraz polskich żołnierzy. Szeroko opisuje casus majora Rudolfa Lanhauera, który zaangażował się w misję ratowania oficerów, przerzucanych do Anglii i Japonii.

Bohler sięgnął do wielu archiwów, m.in. do opracowań zawierających wyimki z akt niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych, pochodzi stamtąd ciekawa relacja niemieckiego ambasadora w Warszawie czy notatki admirała Canarisa. Prócz obszernej bibliografii, książka zawiera katalog polskich i niemieckich mitów propagandowych opisanych w tekście, indeks nazwisk oraz 43 zdjęcia. Największe wrażenie robi zestawienie dwóch fotografii - otwierającej oraz kończącej tę pracę. Na jednej z pierwszych stron znajdziemy sielankowe zdjęcie Ogrodu Saskiego w okresie międzywojennym; skąpany w słońcu park jest miejscem odpoczynku warszawian, którzy przyglądają się fontannie, odpoczywają na ławkach i spacerują alejkami. Ostatnie ze zdjęć to już Pałac Saski w 1945 roku, zamieniony w stertę gruzów przez przedstawicieli narodu szczycącego się tym, że wydał na świat Schillera i Goethego.

Jak wspomniałem, Bohler postanowił przyjrzeć się tragedii nie przez pryzmat czynu, a przez pryzmat relacji kat-ofiara. Postawił przed sobą zadanie zbadania przyczyny procesu, który doprowadził do ludobójstwa, zgłębiając genezę zjawiska zakończonego hekatombą. Myślę, że w pełni udało mu się sprostać temu zadaniu – stworzył syntetyczne opracowanie traktujące o percepcji pierwszych tygodni drugiej wojny światowej przez społeczeństwa po obydwu stronach granicy. Opracowanie solidne, dobrze udokumentowane i ciekawe.

d6dh3p6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6dh3p6