Kontrola
Na mocy swych dyktatorskich uprawnień Cezar mógł bezpośrednio wyznaczać niektórych kandydatów do "wyborów" i kontrolował pozostałe wybory zza kulis skuteczniej niż niegdyś Pompejusz ze swą listą z nazwiskami przyszłych konsulów. Szczególne poruszenie wywołał, kiedy w ostatni dzień roku 45 p.n.e. oznajmiono o śmierci jednego z urzędujących konsulów. Cezar niezwłocznie zwołał zgromadzenie, by osadzić na wakującym stanowisku, na zaledwie pół dnia, jednego ze swych przyjaciół, Gajusza Kaniniusza Rebilusa.
Sprowokowało to powódź żartów ze strony Cycerona: Kaniniusz był tak czujnym konsulem, że "przez całą swoją kadencję nie zaznał snu"; "można iść o zakład, że za konsulatu Kaniniusza nikt nie zjadł śniadania"; "Za czyjego konsulatu Kaniniusz został konsulem?". Ale Cyceron, jak wielu konserwatystów, był również oburzony. Było to bowiem coś niemal gorszego niż ustawianie wyborów; była to kpina z obieralnych urzędów republiki rzymskiej.