Król
Niemal gorsze jeszcze w rzymskim kontekście były aluzje, że Cezar chce się obwołać królem. Przy pewnej słynnej, choć dość niejasnej okazji, zaledwie miesiąc przed jego zamordowaniem, jego lojalny współpracownik i jeden z konsulów tego roku, Marek Antoniusz, wykorzystał święto Luperkaliów, by zaoferować Cezarowi królewską koronę. Był to najwyraźniej starannie zaaranżowany chwyt propagandowy, być może służący wybadaniu opinii publicznej. Czy przyglądający się tłum będzie wiwatował, kiedy Cezarowi zostanie zaproponowana korona, czy też nie? A jeśli tak, czy należałoby potraktować to jako zachętę do jej przyjęcia?
Już wtedy reakcja Cezara oraz ogólny wydźwięk tej sceny były przedmiotem dyskusji. Czy, jak sądził Cyceron, poprosił on Antoniusza, by odesłał koronę do świątyni Jowisza, boga, który - według Cezara - był jedynym królem Rzymu? Czy też została ona rzucona publiczności, a następnie włożona na głowę posągu Cezara? Jest podejrzanie niejasne, czy mówił on: "Nie, dziękuję", czy: "Tak, proszę".