Obciąć głowę żmii
"Kaddafi był niebezpieczny jak żmija. Zdecydowaliśmy, że trzeba obciąć mu głowę" - podkreślał doradca do spraw bezpieczeństwa, Richard Allen. Francuzi sprzymierzyli się w tym celu z amerykańskimi służbami, przekonani, że razem będzie im łatwiej osiągnąć cel.
Lecz kiedy plan był już gotowy i zaczęto przygotowania do jego realizacji, a Giscard "dał zielone światło", zaraz potem przegrał w drugiej turze wyborów prezydenckich. Nowym prezydentem został Mitterrand. "W trakcie przejmowania władzy prezydent elekt dowiedział się w największym sekrecie o operacji. Odmówił zgody na jej kontynuowanie" - pisze Nouzille. "I tak Kaddafi zachował głowę jeszcze przez kilka dobrych lat."
Sonia Miniewicz/ksiazki.wp.pl