Dziwne. To trzecia książka z cyklu przygód Feliksa Castora, egzorcysty z Londynu. Zgodnie z prawem serii powinna być najgorszą, a nie jest. Przeciwnie. To dobra książka. Oczywiście dla tych, którzy lubią mieszankę horroru z sensacją, powieścią przygodową, thrillerem i czarnym kryminałem jednocześnie. Większość postaci jest już czytelnikom znana z poprzednich tomów. Choć każdy z nich stanowi zamkniętą przygodę, dla tych, którzy ich nie czytali, w narrację Przebierańców sprytnie wpleciono informacje przekazujące podstawową wiedzę niezbędną do tego, by wiedzieć, kto jest kim i nie pogubić się w treści. To świetny zabieg, umożliwiający odbiorcy, który po raz pierwszy sięgnął po powieść o Castorze, normalną lekturę, a przy okazji zachęcający go – nie expressis Derbis oczywiście – do sięgnięcia po wcześniejsze tomy, by dowiedzieć się czegoś więcej o egzorcyście Feliksie Castorze, który ma flet i nie waha się, gdy trzeba go użyć, oraz o jego dziwnych i niekiedy przerażających znajomych.
W Przebierańcach Felix Castor jak zwykle ma kłopoty. Dalej świadczy „usługi duchowe” – wbrew potocznemu rozumieniu słowa „egzorcysta” nie zajmuje się wyłącznie wyganianiem złych duchów, ale raczej pośredniczy pomiędzy światem żywych a umarłych, którzy nie odeszli i których na ulicach Londynu (i w każdym innym miejscu świata) jest pełno: duchów, zombie, wilkołaków. Czasem też pośredniczy pomiędzy oboma tymi światami a światem demonów czy też pojedynczymi demonami, takimi jak nieco udomowiony piękny sukkub Juliet. Słowem – nie nudzi się. Akcja zaczyna się od pogrzebu jednego ze znajomych Castora, Johna, także egzorcysty, który popełnił samobójstwo. Podczas ceremonii wybucha skandal: adwokat zmarłego usiłuje przerwać pogrzeb, ponieważ wdowa zamiast skremować męża, jak sobie tego życzył, kazała go zwyczajnie pochować. Sytuacja pogarsza się, gdy się okazuje, że zmarły „zgeistował” i demoluje dom. Felix uspokaja ducha muzyką, namawia wdowę, by spełniła ostatnią wolę męża i w ten sposób daje się wciągnąć w
wir wydarzeń, z którymi wcześniej nie chciał mieć do czynienia, ignorując prośbę zmarłego o pomoc. W międzyczasie musi zająć się losem swojego przyjaciela Rafiego, który po części z jego winy stał się ofiarą demona Asmodeusza i przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Teraz ma trafić pod „opiekę” pani doktor, która zamierza prowadzić na nim badania naukowe, co dla Rafiego oznacza wyrafinowane męczarnie. Sędzia, który ma zdecydować o losie Rafiego, nie jest przychylny Feliksowi, więc sprawa się komplikuje. Felix musi jakoś zarabiać, przyjmuje więc zlecenie od kobiety, której mąż został aresztowany za wyjątkowo brutalne morderstwo, popełnione podczas uprawiania seksu z innym mężczyzną. Według zleceniodawczyni jej mąż został opętany przez ducha straconej dawno temu na krześle elektrycznym zabójczyni. Powoli wychodzi na jaw, że wszystkie sprawy Feliksa, pozornie bardzo różne, silnie się ze sobą łączą. Teraz pozostaje tylko poskładać kawałki układanki; obraz, jaki się z niej ostatecznie wyłania, nie jest specjalnie
przyjemny. Żeby świat stał się choć trochę lepszy, Castor musi zrobić wielkie porządki – i zatrudnić takich pomocników, na których normalnie nigdy by się nie zdecydował. Co więcej, na których nikt normalny by się nie zdecydował.
Akcja Przebierańców jest wartka i sporo w niej momentów zaskakujących nawet dla tych, którzy są dobrze obeznani ze schematami charakterystycznymi dla tego typu lektur. Fabuła jest pomysłowa, a rozwiązania – nie zawsze typowe. Nie brak tu i ciekawostek (czy demony mogą latać? – a to sobie trzeba doczytać), podkpiwania ze współczesnych obyczajów (zaproszenie na uroczystość zawarcia związku partnerskiego anioła miłosierdzia z demonem seksu), nawiązań do znanych filmów, książek, odwołań do wiedzy z religii i mitologii. Dobra zabawa.