"Śpioch" tom 1: szpiegowski kryminał w innym wydaniu [RECENZJA]

Ed Brubaker powinien być znany polskim czytelnikom z takich hitów jak "Daredevil – Nieustraszony", "Gotham Central" czy "Kapitan Ameryka". Sean Phillips chociażby z "Hellblazera". Obaj panowie współpracowali przy "Fatale" i "Criminal", a wcześniej popełnili długo oczekiwaną na polskim rynku serię "Śpioch".

Z okładki pierwszego tomu spoziera twardziel w skórzanej kurtce, czarnych rękawiczkach i z pistoletem. Z tyły podobny motyw, z dodaną rudą pięknością o aparycji femme fatale. Jeżeli oceniać "Śpiocha" po okładce, powinienem dostać gatunkowy kryminał, co też sugerują hasła wypisane wielkimi literami ("Jeden z najlepszych komiksów w stylu czarnego kryminału"). Ale Brubaker nie daje na tacy prostych rozwiązań, a jego komiks jest daleki od gatunkowej przewidywalności.

Przede wszystkim dlatego, że "Śpioch" jest historią osadzoną w uniwersum Wildstorm. To właśnie tam mieszkają superbohaterowie z grupy WildCats, Authority i obdarzeni mocami rozmaici antagoniści. Jeżeli jednak jesteście uczuleni na peleryny i trykoty, nie skreślajcie "Śpiocha" na starcie. Brubaker, wrzucony na szerokie wody zrobienia komiksu w konkretnym uniwersum, wywiązał się z zadania po mistrzowsku i na własnych zasadach. Supermoce, czarne charaktery to nieodzowny element jego opowieści. Ale "Śpioch" to przede wszystkim reklamowany na okładce czarny kryminał wymieszany z opowieścią szpiegowską i estetyką noir.

Pierwszy tom na prawie 400 stronach zawiera kompletny sezon "Śpiocha", a otwiera go miniseria "Na celowniku". Główny bohater, Holden Carver, to obdarzony niezwykłymi zdolnościami tajny agent, który musi przeniknąć do przestępczej organizacji i grać na dwa fronty. Jego sytuacja mocno się komplikuje, gdy jedyna osoba znająca prawdę o Carverze zapada w śpiączkę.

Brubaker pisał "Na celowniku" jako "kolejną realistyczną historię szpiegowską, z dodatkiem elementów charakterystycznych dla superbohaterów". I co ciekawe, wcale nie zamierzał kontynuować tej opowieści. Za namową wrócił jednak do uniwersum "Śpiocha" z nowym zamiarem – chciał się skupić na akcji, która rozgrywa się wśród złoczyńców.