Przypadkowe odkrycie
Profesor Maksymowicz zapytany o trudność w wykonaniu operacji wszczepienia stymulatorów przyznaje, że "to jedna z łatwiejszych operacji, które wykonujemy w naszej klinice. Jednak nie ma operacji bez ryzyka komplikacji." Co ciekawe, japońska metoda nie była początkowo opracowana z myślą o ludziach w śpiączce. Profesorowie Kanno i Morita wykorzystywali stymulatory u pacjentów z urazami głowy i z silną spastycznością (nieprawidłowe, nadmierne napięcie mięśni), a niejako przypadkiem odkryli, że ich metoda ułatwia powrót do kontaktu z otoczeniem i ewentualne wybudzenie.
"Przypadek często pomaga w różnych odkryciach w medycynie. Potem jednak trzeba przeprowadzać obserwacje, sprawdzać, porównywać, publikować. Japończycy przeprowadzali operacje, ale ich wyniki rzadko publikowali - trochę tak jak prof. Religa: oni też są bardziej praktykami niż naukowcami. Niewiele było też publikacji w prasie naukowej na temat japońskich operacji" - tłumaczył profesor Maksymowicz.