To już trzecia część opowieści z wróżkowego cyklu. Aislinn u boku Keenana włada Letnim Dworem. Jednak wciąż tkwi w zawieszeniu pomiędzy dwoma światami – wróżek i ludzi. Z tym pierwszym łączy ją funkcja, z drugim – uczucia – do babci oraz do Setha. Ten ostatni z początku radził sobie dobrze w nowej sytuacji, jednakże z upływem czasu wcale nie było mu łatwiej. Patrzy z niepokojem jak jego ukochana zbliża się do swojego Króla. Nie pomaga mu również świadomość własnej śmiertelności i nieśmiertelności swojej partnerki. Seth w tajemnicy przed Aislinn wyrusza po pomoc w osiągnięciu nieśmiertelności do Wysokiego Dworu, na czele którego stoi Sorcha. Nie wie nawet, jakie wyrzeczenie będzie musiał ponieść, by spełnić swoje marzenia. Dodatkowo Keenan postanawia wykorzystać nieobecność swojego największego rywala.
Tym razem mamy więc historię opowiedzianą z punktu widzenia Setha, który wprawdzie w każdej części do tej pory był obecny, ale pozostawał bardziej w cieniu innych postaci i wydarzeń. W tej części cyklu to on gra pierwsze skrzypce. Pojawia się również Niall i wątek jego relacji z Sethem, równie dobrze i ciekawie poprowadzony, jak przygody młodego mężczyzny.
Poza tym – jest tak, jak w poprzednich częściach – magicznie, tajemniczo, niebezpiecznie.Jest trochę walki, sporo namiętności i emocji targających występującymi w powieści bohaterami. Tym, którzy są już zaznajomieni z twórczością Melissy Marr nie trzeba specyfiki tworzonych przez nią powieści specjalnie przybliżać. Jest baśniowo i bajkowo, ale czasem również realnie i realistycznie aż do bólu. Pozostaje tylko czekać z niecierpliwością na ciąg dalszy, na który smaku narobiła autorka swoją trzecią powieścią.