Trwa ładowanie...
recenzja
10-08-2012 21:33

Śmierć lekarstwem na lekarstwo na śmierć?

Śmierć lekarstwem na lekarstwo na śmierć?Źródło: Inne
d3jril9
d3jril9

Dla takich książek wymyślono fantastykę naukową. Drew Magary wprowadza do fabuły swej powieści pewien wiarygodny naukowo wynalazek, by potem z żelazną konsekwencją analizować skutki jego funkcjonowania z każdej możliwej strony.Antycypując aktualne tendencje i możliwy rozwój sytuacji wyjściowej, docieka, jak owe skutki wpłyną na postrzeganie przez człowieka samego siebie i swojego życia, na więzi międzyludzkie, społeczeństwo, politykę, gospodarkę, religię. Jednocześnie pisarz opowiada pełną dramatyzmu, pasjonującą, oryginalną historię.

Nieśmiertelność zabije nas wszystkich (tytuł wiele mówiący i... lepszy niż w oryginale) powinni przeczytać również naukowcy, lekarze, politycy, duchowni. Po pierwsze dlatego, że jest znakomicie napisana. Ale po drugie – i dużo ważniejsze – dlatego, że przedstawia niezwykle prawdopodobny scenariusz wydarzeń w przypadku, gdyby kiedykolwiek doszło do upowszechnienia rozwiązań pozwalających na zahamowanie procesu starzenia się ludzkiego organizmu i znaczne przedłużenie jego życia. A przecież znaczna część przemysłu naukowo-medycznego pracuje nad takimi właśnie rozwiązaniami pełną parą. Magary prorokuje, że życie dostępne w nadmiarze straci swoją wartość, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym.Potwierdza tym samym starą, a często niedocenianą prawdę głoszącą, że zdobywając coś zbyt łatwo, nie cenimy tego zbyt wysoko.

W powieści Magary’ego do epokowego odkrycia dochodzi pod koniec drugiej dekady XX wieku. Dzięki genetycznej kuracji udaje się zahamować proces starzenia się organizmu, który dzięki temu osiąga potencjalną nieśmiertelność. Potencjalną, bo wciąż może zostać zabity przez chorobę czy kulę z pistoletu. Niektóre kraje szybko legalizują to „lekarstwo”, inne – w tym Stany Zjednoczone – wciąż się wahają. John Farrell, przez pryzmat doświadczeń którego poznajemy świat nieodległej przyszłości, poddaje się kuracji jeszcze nielegalnie w 2019 roku.

Dziesięć lat później tania wersja legalnego „lekarstwa” jest już powszechnie dostępna, co wpływa na poważne zmiany w stosunkach społecznych. Normą stają się tzw. małżeństwa cykliczne, zawierane na określony czas, bo któż chciałby spędzać wieczność z tą sama osobą. Chylą się ku upadkowi tradycyjne religie, a wyznawców zyskuje Kościół Człowieka, sytuujący homo sapiens w miejscu rezerwowanym wcześniej dla bóstwa. Coraz częściej orzekana jest kara śmierci, bo dożywotnie więzienie dla nieśmiertelnego jest zabójcze dla budżetu. Ruch obrońców życia przeradza się w ruch obrońców śmierci. I jej rozdawców. W Chinach noworodki zaczynają być znakowane datą urodzenia.

d3jril9

Po kolejnych trzydziestu latach nadal postępuje rozpad rodzin i struktur społecznych, populacja rozrasta się zaś poza granice możliwości naszej planety.Dzieci, będące dotychczas naturalnym sposobem na przedłużenie istnienia rodziców, stają się zbędne, wszak każdy sam może żyć bez końca. Ale rodzą się nadal, dlatego też liczba ludności szybko rośnie. Bieda staje się normą, nasilają się konflikty społeczne i walka o niewystarczające dobra. Jak w każdej walce pojawiają się ofiary – paradoksalnie zabijane w imię nieśmiertelności. Dochodzi do grabieży zasobów, niewolnictwa, ludobójczych czystek. Życie staje się coraz tańsze, choć za sprawą nanobotowej naprawy ludzkiemu organizmowi przestają zagrażać choroby.

Gdy człowiek zawłaszcza sobie rolę Boga w dawaniu życia, w końcu musi też wziąć na siebie odpowiedzialność za jego odbieranie. A wstępne zadanie w tym względzie to określenie, kto w pierwszej kolejności zasługuje na śmierć. Najpierw państwo udostępnia obywatelom pomoc w samobójstwie. Gdy to już nie wystarcza, wyznacza kategorie osób do likwidacji, uznając to za najlepszą metodę ograniczenia populacji, której nie sposób utrzymać. Jest tylko kwestią czasu, aby ktoś wpadł na pomysł, że wszak wypróbowanym sposobem regulowania liczebności ludzkości są wojny...

W sytuacji, gdy śmierć staje się lekarstwem na „lekarstwo”, John Farrell pomaga ludziom znudzonym życiem zakończyć je w wybrany przez nich sposób, pracując w firmie prowadzącej „miękki serwis końcowy”. Podobnie jak świat wokół niego, bohater zatraca się w zadawaniu śmierci, oswaja z codzienną makabrą i stara się przetrwać za wszelką cenę. Z mieszanymi uczuciami wita też wprowadzenie „twardego serwisu końcowego”.

Historia tragicznych skutków osiągnięcia przez ludzi nieśmiertelności opowiedziana została przez pryzmat osobistych doświadczeń Farrella, jego relacji z innymi, pracy, przemyśleń.Nadanie poszczególnym jej epizodom formy zapisów dokumentujących życie bohatera (dokonywanych za pomocą urządzenia będącego następcą smartfonu), nie tylko zwiększa jej wiarygodność, ale pozwala również na płynne włączenie do tekstu np. wiadomości z serwisów informacyjnych. Sensacyjna, dynamiczna akcja doskonale współgra z bogatą warstwą refleksyjną powieści. I jedna, i druga zarówno intrygują, jak i budują napięcie wywołujące podskórny niepokój, który nie znika po zakończeniu lektury.

d3jril9

Magary opiera swoje przewidywania na świetnej znajomości nie tylko mechanizmów rządzących procesami społecznymi, politycznymi i gospodarczymi, ale i ludzkiej natury.Słusznie zakłada, że mając nieograniczony czas, człowiek wcale nie będzie lepiej go wykorzystywał niż miało to miejsce wcześniej. Wszak nie zmieni się powszechne odkładanie wszystkiego na później, nie znikną też ból, cierpienie i frustracja. Będzie ich po prostu więcej i będą trwać dłużej. Innymi słowy, uzyskanie potencjalnej nieśmiertelności da każdemu więcej tego, co miałby w swoim naturalnie krótkim życiu. Dla większości okaże się to ciężarem nie do zniesienia. Ale również przerwanie horroru, w który zamieni się ich życie, może okazać się ponad ich siły.

Przerażająca wizja amerykańskiego pisarza to zarówno sugestywna prognoza, jak i ostrzeżenie. Z całą wyrazistością ukazuje nam ona, jak coś, co miało uszczęśliwić ludzkość, powoduje, że świat osuwa się w koszmar i wkracza na ścieżkę wiodącą do szybkiej samozagłady. Powieść Magary’ego stanowi wezwanie do opamiętania się, zaakceptowania ograniczeń danych przez naturę (także w kwestii eksploatowania ziemskich zasobów), do docenienia oraz jak najlepszego i najbardziej pożytecznego wykorzystania tego ograniczonego czasu, który został nam dany. Bo tylko mając świadomość skończoności życia, jesteśmy w stanie zmobilizować się, by zamiast prowadzenia bezmyślnej wegetacji, walczyć o nadanie naszemu istnieniu sensu, osiągnięcie szczęścia i spełnienia.

d3jril9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jril9