Trwa ładowanie...
recenzja
12-05-2011 10:34

Smak prawdziwej zemsty

Smak prawdziwej zemstyŹródło: Inne
dec2gai
dec2gai

Jednym z najciekawszych i najczęściej wykorzystywanych motywów powieści przygodowych jest przypadek. Punkt wyjścia stanowi dziwny i zaskakujący zbieg okoliczności – w Mozambiku, na początku dwudziestego wieku starego Amerykanina, kłusownika, złodzieja, chytrusa i łotra los styka z młodym dżentelmenem z Anglii, hołdującemu wiktoriańskim zasadom, niezbyt może zdającemu sobie sprawę z realiów życia, ale za to niezwykle szlachetnego i uczciwego. Ów niedopasowany i wiecznie skonfliktowany tandem, w którym każdy ma inne cele i inny ogląd świata stanowi motor akcji. Stary szelma O’Flynn wciąga naiwnego Sebastiana w swoje niejasne interesy, oczywiste dla czytelnika, zupełnie zaś enigmatyczne dla uczciwości Anglika. Okazuje się, że za szczytnymi celami i patriotyczną retoryką kryje się zwykła żądza zysku, niebezpieczna, bo grożąca niemieckim stryczkiem.Bezczelne skłusowanie słoni z rezerwatu samego kajzera staje się początkiem przygody Sebastiana z Afryką oraz prawdziwej przyjaźni ze starym pijakiem.

Część pierwsza powieści, niezwykle barwny opis bytowania białych kolonistów – afrykanerskich pionierów w rodzaju O’Flynna czy kolonialnych urzędników pokroju Hermanna Fleischera widzimy tak, jak odbiera to Sebastian, człowiek nowy, powoli wyzbywający się złudzeń, że trafił do miejsca, gdzie kultura i honor mają jakiekolwiek znaczenie.* Jego ugrzeczniona europejskość, która dotąd zastępowała mu wolę, zostaje wystawiona na próbę, której udaje się sprostać nie dzięki inteligencji i sprytowi, a raczej dzięki odwadze i łucie szczęścia.* Proces adaptacji i oswajania Afryki, powolnego odchodzenia od dżentelmeńskich zasad do życia z kłusownictwa i łupienia Niemców jest najlepszym fragmentem powieści. A jak to w powieści przygodowej – nie ma tu miejsca na oddech czy nudę czytelnika. Już wiemy, jak to się skończy dla Sebastiana – zostawszy zięciem O’Flynna wsiąka w Afrykę, tu znajduje swą Ziemię Obiecaną, swoje miejsce, którego poskąpiła mu ojczyzna.

Otóż część druga przynosi nam niespodziankę. Wybucha pierwsza wojna światowa i obszerna dygresja morska nagle zaczyna się wiązać z losami bohaterów. O’Flynn, Sebastian i Rosa, ofiary konfliktu, pełni żądzy zemsty na Niemcach, stają się sprzymierzeńcami floty angielskiej. Szkoda, że ich barwne postacie przytłacza akcja – o wiele ważniejszy staje się dla Wilbura Smitha los niemieckiego krążownika i inwazji angielskiej na kajzerowskie kolonie niż okaleczona dusza małżeństwa Rosy i O’Flynna. Zemsta zdaje się zatruwać ich dusze tak dogłębnie, że niewiele miejsca pozostaje na cokolwiek innego. Jedynie Sebastian chęć odwetu łączy ze szlachetnymi pobudkami patriotycznymi.

Zakrzyczeć diabła to rasowa powieść przygodowo-wojenna, soczysta, męska proza, stanowiąca wyborną rozrywkę. Mamy tu wszystko, co trzeba, aby zadowolić takiego czytelnika: surowość kolonialnej Afryki, narysowanych grubą kreską, nietuzinkowych bohaterów, interesującą fabułę i szybką akcję. Nie brak poczucia humoru, ale i scen okrutnych, poruszających tragedii. Warto odprężyć się przy literaturze Wilbura Smitha.

dec2gai
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dec2gai