Trwa ładowanie...
recenzja
31-05-2011 11:07

Śliskie, chrupkie i gumowate

Śliskie, chrupkie i gumowateŹródło: Inne
d38fjz2
d38fjz2

Przed napisaniem tej recenzji przejrzałam dwie książki z przepisami kuchni chińskiej wydane w Polsce. Tak, nie myliłam się, to co nazywamy w Europie kuchnią chińską jest jej wariantem oswojonym, ugrzecznionym, można powiedzieć – udomowionym (urestauracyjnionym?). Reportaż Fuchsii Dunlop punktowany jest przepisami – po jednym na każdy rozdział. I chociaż rozdział ten zwykle przygotowuje do swojej puenty, przed przeczytaniem przepisu radziłabym wziąć głęboki wdech i … dokładnie, krok po kroku, wyobrazić sobie rezultat. Stanięcie przy kuchni przypuszczalnie nie będzie następnym etapem, choć autorka uprawia raczej dokumentalny naturalizm, niż gastro-horror.

Fuchsia Dunlop, córka uniwersyteckich wykładowców, marzyła o zostaniu kucharką, co w domu skutecznie wybito jej z głowy, przynajmniej na jakiś czas.Studiowała sinologię na Cambridge, zaczęła pracę w BBC, a kiedy udało się jej wyjechać na stypendium naukowe do Syczuanu, okazało się, że bardziej niż wykłady interesuje ją codzienne życie miasta i zgłębianie tajemniczych zawartości miseczek podawanych w ulicznych jadłodajniach. Nim stypendium dobiegło końca, Fuchsia (panna Fu Xia) jako pierwsza osoba spoza Chin zdobyła w szkole gastronomicznej uprawnienia kucharza kuchni syczuańskiej. I postawiła pierwsze, śmiałe kroki poza granice własnej, europejskiej kultury. Wydaje nam się, że w kuchni ważny jest smak, no, może jeszcze kolor i zdobienie stołu? A konsystencja? A faktura? W chińskiej kuchni niezmiernie ważny jest sposób rozdrabniania surowców, dziesiątki rodzajów słupków, słomek, piórek, kostek, niteczek i wiórków – a każdy sposób rozdrobnienia, odrębnie reagujący na dalszy sposób obróbki, ma wpływ na
ostateczny rezultat. Liczy się też, bardzo się liczy, konsystencja: chrupkość, śliskość, gładkość, ciągliwość, a z wszystkimi tymi wyrazistymi fakturami oswajała się Fuchsia Dunlop zaczynając od chrząstek, ścięgien, włókien, aż po… Aż po wybór drogi zawodowej autorki książek kucharskich i krytyka kulinarnego.

Płetwa rekina i syczuański pieprz nie jest książką kucharską – to reportaż i refleksyjna opoowieść, podsumowanie kilkunastu lat pracy i podróży, od Syczuanu po Hongkong, od Pekinu po Tybet i zachodnie pogranicze. Regionalna kuchnia chińska jest tu czynnikiem porządkującym, ale mówiąca po chińsku, dociekliwa i odważna Fu Xia, pomieszkująca w domach przyjaciół i wiejskich gospodarstwach, podróżująca pociągami i autobusami, bywająca na wystawnych przyjęciach i w przydrożnych knajpkach, ukazuje nam w znacznie szerszej perspektywie współczesne Chiny dalekie od tras wycieczkowych i obiegowych schematów.

d38fjz2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38fjz2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj