Bunt i niedowierzanie
W Płakowicach tragedia. Bunt i niedowierzanie. Wszystkimi targają straszne emocje. Pożegnania, czułe gesty i potworna tęsknota. Zaczynają nadchodzić listy od dzieci, po których płaczą nawet najtwardsi wychowawcy.
"Nie wiem, czy tata przypomina sobie jak w roku 58 w ogrodzie tatka podlewał kwiaty a ja stałam przy furtce. I przyszedł nauczyciel Kim i nakrzyczał na mnie po koreańsku żebym ja podlewała. Wtedy ja odbierając wąż bryznęłam po tatce i tatka był cały zmoknięty. Wtedy tata powiedział, że do końca życia mi tego nie zapomni. To pamiętasz mnie tato? A jak w tym roku jest w ogrodzie? Czy już zakwitły kwiaty?".