Mo Yan
Chiński pisarz Mo Yan został doceniony przez Akademię w 2012 roku. W uzasadnieniu napisano, iż autor "Krainy wódki" i "Obfitych piersi, pełnych bioder" * łączy "halucynacyjny realizm z opowieściami ludowymi, historią i współczesnością".*
Problemy były dwa. Pierwszy dotyczył politycznej przeszłości Mo Yana. Przyjęło się, że Noble przyznawane są ludziom zaangażowanym w walkę o wolność i propagowanie wolności słowa. Tymczasem Mo Yan nie jest żadnym dysydentem, a z władzami komunistycznych Chin żyje w bardzo dobrych stosunkach. Co więcej w 1976 roku wstąpił do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, gdzie pełnił funkcje oficera ochrony, instruktora politycznego i oficera propagandy. Należy także do partii komunistycznej i jest wiceprzewodniczącym oficjalnego związku pisarzy.
Rzecznik Akademii Szwedzkiej odrzucał jednak te zarzuty, przypominając, że Nobel z literatury nie jest Noblem pokojowym. Jego zdaniem Mo Yan dostał nagrodę za swoją twórczość, a media zbytnio upraszczają obraz współczesnych Chin, których "nie wolno dzielić po prostu na dysydentów i tych, którzy są wierni reżimowi".
O ile można się z takim tłumaczeniem zgodzić, to trudniej jest wytłumaczyć drugi problem związany z Noblem dla Mo Yana. Otóż o przyznaniu mu nagrody decydował między innymi Goeran Malmqvist - szwedzki tłumacz powieści Mo. Sukces Chińczyka i idące za nim wznowienia i większe zainteresowanie szwedzkich czytelników w prosty sposób przekładały się na zysk finansowy Malmqvista.