Trwa ładowanie...
recenzja
23-01-2014 13:35

Siła sugestii

Siła sugestiiŹródło: "__wlasne
d3sgpno
d3sgpno

Po thriller sięga się głównie ze względu na fakt, że pozwala on zupełnie bezpiecznie i bez żadnego ryzyka poznać mroczne historie, zagłębić się w nie, przeżywać, a zarazem być zupełnie poza nimi. Wciąga, intryguje, przeraża, ale pozostawia poczucie, że to tylko opowieść. I choć nikt nie chciałby stać się jej bezpośrednim uczestnikiem, entuzjaści thrillerów widzą w nich świetny sposób na to, by podnieść sobie adrenalinę. Dlatego też oczekiwania wobec powieści z gatunku są zazwyczaj ściśle określone: ma być mocna i nie oszczędzać na makabrze podsyconej intelektualną grą oprawcy i ofiary, które wymagają najwyższego skupienia i zaangażowania wszystkich zmysłów. Mówiąc mniej eufemistycznie – czeka się na to, co najgorsze i czyta się to z perwersyjną przyjemnością, ciesząc się, że jest się po tej bezpiecznej stronie. Może właśnie dlatego powieść Siła strachu jakby nieco rozczarowuje, jest dobra, ale nie tak, jak mogłaby być, nie tak, jakby się oczekiwało.

Podtytuł brzmi Trzy lata w celi sadystycznego mordercy. To wystarczy, by wyobrazić sobie, z czym można mieć do czynienia. Z pewnością z opisami tortur, przemocy, nieludzkiego traktowania, psychozy, bezsilności, bólu, a więc wszystkiego, czego bardzo chce się uniknąć, a o czym paradoksalnie chętnie się czyta. Jednak blurb mówi co innego – po latach gehenny główna bohaterka stara się wrócić do normalnego życia i wymazać z pamięci okrutne doświadczenia. Wciąż jednak dostaje tajemnicze listy od swego oprawcy, który wkrótce wyjdzie na wolność. Czy mimo nadzoru policji i ciągłej pomocy może czuć się bezpieczna…? Nici więc z nerwowego zagryzania wargi i konieczności czytania w świetle dziennym, mówiąc banalnie – trzeba nieco spuścić z tonu. Co nie oznacza, że nie może być ciekawie. Cóż, może, ale niekoniecznie jest.

Powieść stanowi jakby kompilację innych historii z gatunku, zarówno literackich jak i filmowych. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że sama byłaby zdecydowanie lepszym filmem niż książką, co wkrótce będzie do sprawdzenia, bo stacja CBS już przygotowuje się do stworzenia serialu The Never List. Od razu przychodzi na myśl James Patterson i jego Kolekcjoner, bo pomysł w zasadzie bardzo podobny. Ale to nie jedyne skojarzenie, bo motywów uwięzienia – wolności – prześladowania było już po prostu mnóstwo i na ich tle powieść Zan nie wyróżnia się niczym szczególnym. Przeciwnie, ma mnóstwo niedociągnięć, napisana jest w dość prosty, może nie infantylny, ale niewymagający sposób, nie jest też tak hipnotyczna, jak mogłaby się wydawać. Cóż, jest po prostu słaba, jak na thriller o fabule wtórnej, ale za to z ogromnym potencjałem, głównie emocjonalnym. A tu – mimo bagażu traumatycznych wspomnień – postaci są miałkie i płaskie, jest drażniąca schematyczność, ciągłe, ale mało interesujące zarysy krzywdy sprzed lat, którą
czytelnik musi sobie wyobrażać, choć – jak zostało wspomniane – dużo bardziej chciałby o niej czytać wprost. Cóż, nie jest to Dziewczyna z sąsiedztwa Ketchuma, prawdziwy klasyk i powieść niemal sztandarowa, to nawet nie ta sama liga, nie jest to też nic, co dorównałoby innym thrillerom z wyższej półki. Za dużo trzeba sobie wyobrazić, zbyt dużo dopowiedzieć, na jeszcze więcej rzeczy przymknąć oko, bo nieścisłości gonią banały. Nie mniej, nie jest to też całkowicie źle. I w tym tkwi problem, bo zapamiętuje się powieści albo wyjątkowo dobre, albo wyjątkowo kiepskie. A ta jest po prostu zwykła, nijaka, bez żadnego ładunku, bez mocy przekonywania, przerażająco przeciętna, stworzona jakby dla mało wymagających lub tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z thrillerem. Czy warto po nią sięgnąć? Tak lub nie, pół na pół. To trochę jak przysłowie ze szklanką. Powieść jest do połowy pełna lub pusta – wszystko zależy od punktu widzenia, a w tym wypadku od sytuacji gatunku na rynku. Cóż, są powieści, o których
bez dwóch zdań można powiedzieć, że są pełne i nawet najbardziej zagorzały pesymista tego nie zmieni. Niestety, na ich tle Siła strachu wygląda na do połowy pustą. Do tej „większej połowy”…

d3sgpno
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3sgpno