Kiedy na półki księgarskie trafia książka dla dzieci i młodzieży Barbary Kosmowskiej, to staje się jasne, że problemy młodego człowieka zostaną potraktowane poważne, z wrażliwością i wielkim wyczuciem. Tak też jest w najnowszej książce, zatytułowanej Sezon na zielone kasztany, w której galeria młodych bohaterów boryka się z małymi i dużymi problemami.
Trudne wypadki losu wdzierają się w dziecięcy świat nieproszone. Ale bohaterowie nie pozostają jednak bez wsparcia i nadziei. Historie opowiedziane przez autorkę mają w sobie wiele ciepła i zrozumienia dla rozterek młodego człowieka. Ten charakterystyczny rys twórczości Barbary Kosmowskiej zawsze przyciąga do lektury jej kolejnych utworów. Wyjątkowa czułość, jaką pisarka otacza swoje postacie, tworzy szczególny klimat powieściowy. Mimo dramatycznych momentów i trudnych doświadczeń, w narracji znajduje się wiele ocieplających fraz, które zostawiają otwarte drzwi na dobre rozwiązania lub złagodzenie problemów.
Powieść ma wielu młodych bohaterów, każdy z nich wnosi coś istotnego do fabuły, tworząc szeroko rozpięty wachlarz dziecięcych rozterek. Historie poszczególnych postaci są jak elementy układanki, które składają się stopniowo w jedną całość. Poznajemy osobne losy młodych bohaterów, którzy są uczniami jednej klasy. Każda postać jest narratorem swojej historii, jednak sieć zależności i powiązań łączy ich z pozostałymi bohaterami, mniej lub bardziej ściśle. Bogactwo form wypowiedzi – blog, pamiętnik, list – oddaje rzeczywistość młodych ludzi, którzy często korzystają z takich sposobów na ekspresję swoich emocji i przemyśleń.
Autorka czujnie wychwytuje współczesne problemy młodzieży – konieczność lansowania się wśród rówieśników, próby dorastania do ambicji rodziców, nauka samotności i zderzenie ze śmiercią, szukanie wspólnego języka z rodzicem, trening w budowaniu wzajemnych relacji, spotkanie z innością i próba jej akceptacji. Wszystko to jest tak bardzo ważne w codziennym życiu, a tak często bagatelizowane. Zapatrzeni w swoje sprawy i wytyczone cele, dorośli nie wyczuwają, co gra w duszach ich dzieci. Komunikacyjne problemy na linii dorosły-dziecko to temat, który nigdy nie będzie dostatecznie wyeksploatowany literacko. Warto zatem ze szczególna czujnością i częściej - zaglądać do książek, które podejmują próby mediacji między stronami. Pokazują, jak i dlaczego należy rozmawiać. Symptomatyczne jest również samo zamykanie się dzieci na swoich rodziców, który nie są już autorytetem i nie wzbudzają zaufania.
Iga, Kasia, Zosia, Paweł, Robert, Lenka, Ewa, Michał, Olga, Maniek egzystują nie tylko w powieści Barbary Kosmowskiej. To dzieciaki, które są obok nas i naszych rodzinach. Mają rozwodzących się rodziców lub nie mają ich wcale. Odgrywają ważną rolę brata lub siostry, tkwią w trudnym modelu szkolnych znajomości. Dorastanie to bardzo trudna wspinaczka ku górze. Ważne, aby mieć dobrego przewodnika. Pewnego, na którym można zawsze polegać. Wówczas droga pełna wybojów staje się łatwiejsza i do pokonania. Ważna jest rodzina, dobrzy przyjaciele, wówczas nawet najtrudniejsze charaktery mogą się okazać ciekawymi ludźmi z bogatym wnętrzem.
W książce znajdziemy sporo wzruszeń, powodów do zamyślenia, ale również humoru i pogody ducha, również przypisanych do świata powieści Barbary Kosmowskiej. Wszystko występuje we właściwych proporcjach. Mądra i dobra lektura, nie bez powodu wyróżniona w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży.
Zielone kasztany „przetykają” fabułę jak zielona nić i są tym akcentem, który ociepla każdą dziecięcą opowieść, zostawiając nadzieję – jak wszystko co zielone.