Trwa ładowanie...

Zeszli do rynsztoka, by poznać seksualne życie Polaków. Opisali je

Bywaliśmy na eleganckich przyjęciach w apartamentowcach, które kończyły się orgiami, schodziliśmy niemalże do rynsztoka, którym są niektóre umieszczone w ciemnych i zagrzybionych piwnicach kluby dla dorosłych, czy po prostu siedzieliśmy w krzakach – mówią Magda i Piotr Mieśnikowie, autorzy książki "Seksualne życie Polaków".

Magda i Piotr MieśnikowieMagda i Piotr MieśnikowieŹródło: Materiały prasowe
dar5rmr
dar5rmr

Magda i Piotr Mieśnikowie, autorzy książki "Seksualne życie Polaków" opowiedzieli WP o tym, gdzie szukali bohaterów, jak zbierali historie opisane w ich drugiej książce oraz czy oblewali się wstydliwym rumieńcem przy jej tworzeniu.

Marcin Olgierd, WP: Lubicie przełamywać konwenanse. Najpierw książka o prostytutkach, teraz o seksie Polaków.

To prawda, choć nie jest to celem samym w sobie. Nie chcemy kreować się na skandalistów ani nie kieruje nami chęć wywoływania kontrowersji. Natomiast naszą naczelną zasadą, tą która nakręca nas do pisania książek i bycia dziennikarzami jest po prostu opisywanie ciekawych historii i ludzi, odsłanianie kotar rzeczywistości, czy jak w tym przypadku: zrywanie kołderki codzienności i zaglądanie pod nią. Uważamy, że zbyt wiele książek i artykułów powstaje tylko dlatego, że komuś wydaje się, że "tak wypada", że "powinno się" coś opisać. Odrzucamy takie podejście.

Stwierdziliście, że chcecie napisać książkę na temat seksu. Ale chcieć, a mieć świadomość, że teraz musicie znaleźć rozmówców, to całkiem coś innego. Jak ich szukaliście?

"Seksualne życie Polaków" nierozerwalnie związane jest z naszą poprzednią książką. A to dlatego, że gdyby nie "Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości" prawdopodobnie nie byłoby dziś naszej rozmowy. Po wydaniu tej pierwszej, porządkując dokumentację, zdaliśmy sobie sprawę, że de facto mamy zebrany i niewykorzystany materiał, który może być fundamentem na kolejną.

dar5rmr

Nie ukrywamy, że skala zainteresowania "Prostytutkami", pozytywne reakcje czy nominacje do nagród, były czynnikiem decydującym, bo też nie jest tak, że chcemy być kojarzeni i pisać tylko i wyłącznie o seksie i zjawiskach z nim powiązanych. Tak więc w przypadku tej książki proces twórczy był nieco odwrócony. Niejako najpierw mieliśmy sporą część materiału, a dopiero potem pomysł, co z nim zrobić.

Na jednej z imprez w saunach, gdzie nie tylko o saunowanie chodziło, spotkaliśmy znajomą osobę z branży medialnej 123RF
Na jednej z imprez w saunach, gdzie nie tylko o saunowanie chodziło, spotkaliśmy znajomą osobę z branży medialnejŹródło: 123RF

Rozmówców natomiast szukaliśmy wszelkimi dostępnymi sposobami: poprzez znajomych, których poznaliśmy przy pisaniu poprzedniej książki, przez fora i ogłoszenia internetowe, ale też na najróżniejszych imprezach i "wydarzeniach" środowiskowych.

Bywaliśmy na eleganckich przyjęciach w apartamentowcach, które kończyły się orgiami, schodziliśmy niemalże do rynsztoka, którym są niektóre umieszczone w ciemnych i zagrzybionych piwnicach kluby dla dorosłych, czy po prostu siedzieliśmy w krzakach, tak jak to było na spotkaniach podglądaczy, w jednym z popularnych miejsc w stolicy.

dar5rmr

Nie ukrywajmy – bohaterami jesteście także wy! Jak do tego doszło i jak się z tym czuliście?

Zazwyczaj: spięci, zakłopotani i zawstydzeni… Oczywiście to nasze "bohaterstwo" bierzemy jednak w cudzysłów. Nie da się ukryć, że bywając w klubach dla swingersów musieliśmy dostosowywać się do panujących tam zasad. Nie zakładaliśmy przecież kamizelek z fluorescencyjnym napisem: prasa.

Jeśli dress code na danej imprezie wymagał przebrania się albo stroju erotycznego, chcąc nie chcąc musieliśmy się dostosować. Omijaliśmy jednak te imprezy, które wymagały całkowitej nagości. Podobnie na kamerach – przez chwilę nadawaliśmy na nich w ramach reportażu uczestniczącego, ale jasno mieliśmy postawione granice, mimo że ich nie przegadywaliśmy.

dar5rmr

Po prostu w naszej pracy zawsze uważamy, żeby w pewnym momencie z twórców nie stać się tworzywem. Podsumowując: zdarzało nam się spiec raka. Podnoszące na duchu było to, że tak pewnie czują się wszyscy debiutanci wchodzący w ten świat.

Polacy coraz chętniej zrywają klapki z oczu, wychodzą z sypialń i zaczynają eksperymentować 123RF
Polacy coraz chętniej wychodzą z sypialń i zaczynają eksperymentowaćŹródło: 123RF

Jaki jest więc ten nasz polski seks?

Oczywiście odpowiedź na to pytanie jest niemożliwa. A na pewno nie krótka odpowiedź, no chyba, że powiemy: "różny". A tak na poważnie: my stawiamy publicystyczną tezę, że wbrew temu co słyszymy co jakiś czas, jakim to zaściankiem Europy jesteśmy, jak bardzo jesteśmy konserwatywni i wstrzemięźliwi w sferach seksu, to nie do końca prawda. Albo nie jest to cała prawda.

dar5rmr

Dzięki internetowi w ostatnich 20 latach w Polsce doszło do rewolucji seksualnej. Oczywiście nie dotyczy ona wszystkich, ale śmiało można stwierdzić, że wszystko co w tej dziedzinie dzieje się na świecie, ma miejsce również w Polsce. Polacy coraz chętniej zrywają klapki z oczu, wychodzą z sypialń i zaczynają eksperymentować.

Ten nowy polski seks jest namiętny, podniecający i dziki. Ale równocześnie bywa brudny, niebezpieczny momentami ocierający się o zachowania zagrażające zdrowiu i życiu. Oczywiście nie mówimy tu o kategoriach moralnych, my nie chcemy oceniać.

Czy któraś z opisanych historii wbiła was w fotel? A może stwierdziliście: "Nieee, no to jest już przegięcie"?

Po "Prostytutkach", których napisanie było ciężką pracą a i lektura pewnie nie należała do lekkich ze względu na opisywane przez nas ludzkie dramaty, mówiliśmy sobie, że już pewnie nic nas nie zaskoczy. Na szczęście życie ma tyle barw i tajemnic, że szybko zweryfikowało to nasze przekonanie. Tak naprawdę w każdej z opisywanych przez nas historii był taki element zaskoczenia.

dar5rmr

Jeśli jednak mielibyśmy wybrać to, co wywołało nasze największe zdziwienie, to z całą pewnością jest to trójca: popularność tzw. zdrady kontrolowanej, która zazwyczaj polega na tym, że mąż "oddaje" żonę innemu mężczyźnie bądź grupie i przygląda się temu, co robią, po drugie: popularność chemsexu – i to nie tylko między homoseksualistami, których opisujemy w książce i młodzieży, ale także wśród naszych seniorów, wreszcie to, że wbrew obiegowej opinii plaże dla nudystów czy swingerskluby wcale nie są pełne podstarzałych ludzi próbujących łapać ostatnie przebłyski młodości. Środowisko osób seksualnie wyzwolonych to niemalże pełen przekrój społeczeństwa.

Zaskoczyła nas popularność  chemsexu także wśród seniorów 123RF
Autorów książki zaskoczyła popularność chemsexu także wśród seniorówŹródło: 123RF

Zdarzyły się jakieś zabawne sytuacje?

Na jednej z imprez w saunach, gdzie nie tylko o saunowanie chodziło, spotkaliśmy znajomą osobę z branży medialnej. Od słowa do słowa i okazało się, że też była tam w celach zawodowych, tak jak i my. Szkopuł w tym, że od tego spotkania minęło już mnóstwo czasu, szukaliśmy owoców tej wyprawy w twórczości tej osoby i jakoś nie możemy się doszukać. Mówiąc to oczywiście się uśmiechamy, choć z drugiej strony pokazuje nam to, w jakich stalowych szponach wstydu i pytania "bo co sobie ludzie pomyślą", wciąż jesteśmy.

dar5rmr

Czy to internet spowodował, że przechodzimy rewolucję seksualną? A może coś innego spowodowało, że seks Polaków "wyszedł" poza sypialnię?

Tak, to jedno z naszych głównych przemyśleń. Tak jak internet spowodował, że prostytucja jest niemalże na wyciągnięcie ręki, często wymyka się spod złowrogiego wpływu alfonsów i gangów, tak zdecydowanie internet stoi za seksualną rewolucją, która się wydarzyła. Oczywiście nie chodzi tylko o łatwy jak nigdy dostęp do pornografii. W internecie możemy być wreszcie sobą, mówić otwarcie o swoich potrzebach, poznawać ludzi bez względu na te wszystkie rzeczy, które ograniczają nas w normalnym życiu. Oczywiście jak każda rewolucja, tak i tu są jej ciemne strony: ofiary, uzależnienia, choroby i przemoc.

Ale czy to nie jest tak, że ta swoboda, z którą mówimy o seksie, swoboda, z którą ten seks uprawiamy, dot. tylko dużych miast, a w mniejszych miejscowościach jest to nadal temat totalnego tabu?

I znowu: naszym zdaniem ciężko będzie uogólnić. My, mieszkańcy dużych miast, lubimy myśleć o sobie, że jesteśmy tacy nowocześni i wyzwoleni, nie to co ludzie z małych miast i wsi, czyli Polska B. Tymczasem te podziały nie przebiegają w tak oczywisty sposób.

Poznaliśmy parkę z małej mieściny, która opowiedziała nam o sobie więcej niż chcieliśmy wiedzieć. Na popularnym seksportalu pokazują swoje zdjęcia z twarzami, podają e-maila i miejscowość w jakiej mieszkają. Ktoś tam ich nawet widział na tym portalu, były uśmieszki, ktoś zapytał. Temat się podobno znudził i ustał.

Zobacz: Dewiacje seksualne Polaków [Bez tabu] 2010

Z drugiej strony opisywana przez nas sytuacja ze spotkania w saunie znajomej osoby: bez rodziny, bez zobowiązań, a jednak wstydzącej się tej obecności. Na pewno statystycznie łatwiej być odważnym i otwartym w wielkim mieście, choćby przez to, że można się schować, często przecież nie zna się nawet sąsiadów z jednego piętra. W małych miejscowościach czy wsiach wszyscy wiedzą o wszystkim i łatwiej wpaść pod społeczny pręgież. Ale nie jest to wszystko takie proste do zaszufladkowania.

Po przeczytaniu waszej książki miałem wrażenie, że sam o wielu rzeczach nie wiedziałem. Domyślam się więc, że o ile BDSM czy swingersi nie były dla was jakimś zaskoczeniem, to jestem pewny, że na pewno czegoś nie wiedzieliście, z czegoś nie zdawaliście sobie sprawy. Mam rację?

Masz, choć i swingersi, i świat BDSM i tak nas zaskoczył niektórymi elementami. W świecie "wymieniania się partnerami" była to moda, która przyszła do nas zza południowej granicy, czyli tzw. kominy – nazywane też czeskimi glory hole. "Zabawa" ta polega na tym, że kobieta oddaje się mężczyznom jednak, zarówno ona jak i oni nie wiedzą z kim odbywają stosunek.

Kobieta leży bowiem w wyciętej w drewnianej ściance dziurze w taki sposób, że eksponuje tylko miejsca intymne. Wygląda, jakby leżała do połowy w piecu do pieczenia pizzy. Od pasa w górę jest zasłonięta. W BDSM to, co mężczyźni robią m.in. z przyrządem do kastrowania zwierząt… Do dziś mamy ciarki. Musicie przeczytać rozdział "Psiaki".

Magda Mieśnik, Piotr Mieśnik, "Seksualne życie Polaków", Wydawnictwo W.A.B 2021 Materiały prasowe
Magda Mieśnik, Piotr Mieśnik, "Seksualne życie Polaków", Wydawnictwo W.A.B 2021Źródło: Materiały prasowe

Czy pisanie tej książki wpłynęło także jakoś na wasze życie? 

Wpłynęło tak samo, jak pisanie każdej innej książki czy artykułu. Jeszcze mocniej zbliżyło nas do siebie, bo uwielbiamy razem pracować. Natomiast w tym pytaniu wyczuwamy, że bardziej dotyczy ono spraw intymnych. Wybacz, ale to jest ta kołderka prywatnych spraw, których nigdy nikomu nie zamierzamy odkrywać.

Ok, to o czym kolejna książka?

Na pewno nie o seksie. Zamykamy ten rozdział. Kolejna książka jest już napisana i czeka na wydanie. O czym jest konkretnie, nie możemy jeszcze zdradzić, ale możemy zapewnić, że będzie to lektura niełatwa, o ogromnym ciężarze gatunkowym. To książka, która kosztowała nas najwięcej pracy, którą musieliśmy odchorować, bo naprawdę bardzo mocno zmęczyła nas psychicznie. Mamy nadzieję, że już niedługo będziecie mogli sami ocenić, że nie rzucamy tu słów na wiatr.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dar5rmr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dar5rmr