Z wybiegu na ulicę
Ideą, która mu przyświecała w trakcie zakładania bloga było pokazanie różnicy między wybiegami a ulicą. Kiedy pracowałem w przemyśle modowym (15 lat), zawsze czułem, że brakuje połączenia pomiędzy tym, co sprzedawałem w showroomie i tym, co widziałem na ulicach - opowiadał Schuman. Chodząc na pokazy mody wiedział, że to, co pokazują projektanci nie ma zwykle przełożenia na to, czym żyje ulica.
Jego celem nie była więc promocja awangardowych osób, które pragną szokować strojem, ale ludzi stawiających na stylową elegancję. Postaci uwieczniane na zdjęciach miały być niebanalne, a ich sposób noszenia się miał posłużyć za inspirację.