Jeśli chodzi o twórczość Charlotte Link można być pewnym, że będzie: wielowątkowo, mrocznie i interesująco. A oprócz tego pojawi się dramatyczna historia z przeszłości, która mimo upływu lat nie straci na sile oddziaływania i wpłynie na życie teraźniejszych bohaterów. Tym razem autorka osadziła akcję swej powieści w niewielkim nadmorskim miasteczku w północnej Anglii, gdzie zostaje zamordowana studentka. Kilka miesięcy później, w niewyjaśnionych okolicznościach ginie starsza kobieta. Czy obie sprawy coś łączy? Tego za wszelką cenę usiłuje się dowiedzieć komisarz Valerie Almond. Nie ma łatwego zadania, gdyż mieszkańcy odludnej farmy zdają się kryć wiele tajemnic.* Autorka cofa się w przeszłość, aż do czasów II wojny światowej, kiedy to w miasteczku pojawia się dwójka dzieci z ewakuowanego Londynu.* Losy jednego z nich są znane, natomiast po drugim, chłopcu, ślad zaginął. Czy może mieć jakiś związek z obecnymi krwawymi zdarzeniami?
Jak zawsze w przypadku książek tej autorki akcja wciąga coraz bardziej ze strony na stronę, czyta się ją z rosnącym zainteresowaniem, jej strony zaludniają świetnie nakreślone postaci, wobec których nie można pozostać obojętnym, każda wzbudza emocje – czy to pozytywne, czy negatywne, ale zawsze silne. Autorka bez zarzutu łączy wątki z przeszłości z tymi teraźniejszymi, umiejętnie prowadząc czytelnika poprzez meandry zagmatwanych losów bohaterów. Pomiędzy to wszystko, co sprawia, że powieść czyta się jak znakomity kryminał, wplata również sporo elementów psychologicznych, które wzbogacają powieść i pozwalają na nieszufladkowanie jej wyłącznie jako kryminału, gdyż mogłoby to to być dla niej krzywdzące.
Zakończenie nie odbiega poziomem od pozostałej części powieści, a nawet ją przewyższa.