Po prostu tak już jest, że nawet dzieci, które nie sprawiają żadnych kłopotów wychowawczych, uwielbiają historyjki o niegrzecznych chłopcach i dziewczynkach (takich choćby jak Emil ze Smalandii czy Pippi Pończoszanka)
. Nikogo nie powinno więc dziwić, że „Gabryś, nie kapryś!” łatwo podbija serca młodych czytelników. Nie da się bowiem ukryć, że tytułowy bohater wiersza Wiktora Woroszylskiego to doprawdy niezłe ziółko. Rodzice więc z jednej z strony z pewnością nie chcieliby, żeby ich pociechy naśladowały zachowanie Gabrysia, z drugiej zaś śmieją się razem z nimi z zachowania przekornego chłopca, który wodzi za nos dorosłych. Trudno wszak wychowywać dziecko, które nie wykonuje żadnych poleceń, nie reaguje na prośby, a największą frajdę sprawia mu kapryszenie... Jednak kiedy obserwuje się przedstawioną przez Wiktora Woroszylskiego sytuację, to chyba tylko największy ponurak mógłby zachować powagę! Z kolei właśnie dorośli czytelnicy przezabawne zakończenie wiersza mogą potraktować jako swoistą wskazówkę
wychowawczą. Natomiast maluchy po prostu już od pierwszych wersów poddają się wyrazistemu rytmowi utworu i z każdą kolejną linijką coraz lepiej się bawią - szczególnie gdy po raz kolejny pojawia się w nim tytułowe polecenie.
Jednak „Gabryś, nie kapryś!” to przede wszystkim przykład książki, w której równie istotna jak sama treść jest szata graficzna. Ilustracje Henryka Tomaszewskiego nie są bowiem jedynie uzupełnieniem tekstu, lecz tworzą z nim integralną całość. Zróżnicowanie wielkości i koloru czcionki oraz wkomponowanie poszczególnych wersów wprost w niebanalne rysunki sprawia, że wiersz Wiktora Woroszylskiego nabiera dodatkowej dynamiki i znacznie silniej oddziałuje na wyobraźnię młodych czytelników. Wszystko to zaś sprawia, że „Gabryś, nie kapryś!” nie tylko może być ozdobą każdej dziecięcej biblioteczki, ale z pewnością będzie też wielokrotnie czytany przy nieustających wybuchach śmiechu. Wydawnictwu Dwie Siostry należą się więc wyrazy uznania za ten znakomity reprint.