Antologie tematyczne wyszlachetniały. Do niedawna stanowiły głównie redakcyjne kompilacje tekstów publikowanych wcześniej w czasopismach i autorskich zbiorach opowiadań, bywały też często miejscem książkowych debiutów. W ostatnich czasach do tematycznych projektów dają się zaprosić nawet bardzo znani i cenieni pisarze. Zbiór opowiadań „Brooklyn Noir” nowojorskiego wydawnictwa Akashi trafił w roku 2004 na listy bestsellerów, wydawnictwo poszło więc za ciosem, i… to, co się wydarzyło, daleko przekracza swoją skalą, rozmachem i, przede wszystkim, jakością, typową produkcję sequeli i odcinanie od nich kuponów. Dziś seria „…Noir” liczy sobie ponad pięćdziesiąt tytułów i jest marką z wysokiej półki. Wśród koordynatorów poszczególnych tomów są takie tuzy literatury, jak Dennis Lehane , Joyce Carol Oates , Etgar Keret .
Do polskich czytelników trafia właśnie tom drugi. Po Moskwie… , którą na ogół wyobrażamy sobie właśnie w czarnych barwach, a przed doszczętnie zmitologizowaną przez literaturę „Barceloną…” mamy przed sobą Meksyk noir. Miasto bezprawia. Meksyk i jego literacki portret nie rządzą się w tym zbiorze żadnymi innymi prawami oprócz praw literatury, bo jeśli czytelnik liczyłby na reporterski dokumentalizm albo klasyczną kryminalną zagadkę – to znalazł się w niewłaściwym miejscu na mapie. Oczywiście, można ten mozaikowy portret Ciudad Mexico próbować czytać wprost, jak opowieść o mieście rządzonym przez okrutnych i bezwzględnych panów życia i śmierci: gangsterów i policjantów grających w tej samej drużynie. Jednak ten zbiór opowiadań, okrutnych, przewrotnych, czasem fantasmagorycznych, dowodzi przede wszystkim, że choć skończył się latynoamerykański boom, to w tamtejszej literaturze wciąż dzieją się rzeczy ciekawe i ważne, a proza nadal
jest czymś więcej, niż tylko intrygującą fabułą i dynamiczną narracją (przy okazji - niski ukłon w stronę wydawnictwa Claroscuro za przetłumaczenie tekstów z hiszpańskojęzycznych wersji oryginalnych).