Salam
Autorzy | |
Wydawnictwo |
Było dobrze przed świtem, a czerwone autobusy i podmiejskie pociągi pełne były robotników jadących do szarych, gomułkowskich fabryk. Podobno moja babka stała całą noc przed oknem wpatrzona w blokasy naprzeciwko.
Podobno mój ojciec palił papierosa za papierosem. Podobno to bardzo bolało moją matkę. Ja ją bolałem. Wtedy się urodziłem. Potem stary ksiądz polał mi głowę wodą.
Potem, w przedszkolu, sikałem na leżakowaniu i pyskowałem pani przedszkolance. Miałem okropne sny i widziałem naszą pomoc domową na golasa. Potem poszedłem do szkoły i do kościoła na religię.
Przez kilkanaście lat uciekałem z tych instytucji do swojego małego pokoju, gdzie zamiast się uczyć czytałem własne książki i zbierałem kapsle. Całowałem się z dziewczynami na koloniach i zabiłem tysišc much "Panoramą śląską".
Potem okazało się, że jestem hrabią, ale miałem zostać spawaczem. Modliłem się do Boga, aby tak się nie stało. Jeszcze wierzyłem w Niego. Chcieli mnie bierzmować, ale nie dałem się. Przestałem wierzyć w Boga, bo dorosłem.
Byłem tylko aspołeczny. Arodzinny. Areligijny. Aogólny. A potem, pewnego letniego dnia umarł socjalizm, a narodził się kapitalizm. Moi koledzy zamienili skórzane kurtki na czerwone marynarki, a politykom zaczęły śmierdzieć nogi.
Potem nagle zorientowałem się, że kapitalizm to ściek. Taki sam jak socjalizm, z może jeszcze gorszy. Może. Potem włączyłem magnetofon i usłyszałem starca, który drżącym ze wzruszenia głosem chwalił Boga gdzieś daleko, w Pakistanie wpatrzony w księgę pełną arabskich zawijasów.
"Ach, to ON jeszcze żyje?" - pomyślałem i sprawdziłem to. Kupiłem tę księgę i przeczytałem ją jednym tchem. Uwierzyłem tak, jak stałem - w samych slipach. Potem wziąłem prysznic i pojechałem do meczetu. Nic więcej, nic mniej. Żadnego gromu z jasnego nieba. Żadnej iluminacji.
Nie przyszedł do mnie żaden anioł z mieczem, tylko błogosławiony spokój. Potem spakowałem się i wyjechałem do Arabów. Podobno ich nie lubicie. Potem napisałem książkę.
Numer ISBN | 83-89217-28-7 |
Wymiary | 125x195 |
Gatunek | Powieści i opowiadania |
Oprawa | 1 |
Liczba stron | 324 |
Podziel się opinią
Komentarze