Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że „Warszawskie kawiarnie literackie” będą pozycją interesującą jedynie dla historyków literatury i varsavianistów. Andrzej Z. Makowiecki podaje bowiem w swej książce mnóstwo (często bardzo drobiazgowych) faktów związanych z tymi instytucjami i ich bywalcami, a także przytacza liczne relacje uczestników tamtejszych spotkań. Zarazem - w dużej mierze dzięki przystępnemu stylowi - autorowi udało się jednak zarazić swoją pasją zwykłych czytelników, którzy po prostu chcieliby poczuć klimat lokali, w których spotykali się zarówno pisarze wybitni, jak i obecnie już zupełnie zapomniani.
Niewątpliwie kluczowe znaczenie dla ostatecznego kształtu książki Andrzeja Z. Makowieckiego ma przyjęta przez niego definicja kawiarni literackiej. Oczywiste jest przecież, że drugorzędne znaczenie dla zyskania takiego statusu przez lokal mają takie jego cechy jak menu czy wystrój wnętrza. Według autora kawiarnia taka przede wszystkim musi więc być dostępna w zasadzie dla każdego (w ten sposób tworzy się publiczność kawiarnianych wydarzeń), natomiast musi w niej też funkcjonować stolik lub salka, gdzie gromadzą się jedynie wybrańcy. Wreszcie kawiarnia literacka to miejsce, w którym rodzą się opinie i hierarchie literackie. Okazuje się, że powyższe kryteria spełnia całkiem pokaźna liczba lokali, natomiast Andrzej Z. Makowiecki w swej książce przedstawia jedynie wybrane, wzorcowe kawiarnie literackie działające w Warszawie od ostatnich lat XIX wieku aż do końca ubiegłego stulecia. Niektóre lokale zasłużyły więc jedynie na krótką wzmiankę, jeden akapit czy dwa, gdyż autor opisuje je jedynie w celu uzupełnienia
obrazu stołecznego życia kawiarniano-literackiego. Czytelnicy mogą natomiast szczegółowo zapoznać się z warszawskimi lokalami, którym poświęcono osobne rozdziały: młodopolskimi (Starorypałka, U Miki, Nadświdrzańska, Udziałowa), z okresu dwudziestolecia międzywojennego (Picador, Kresy, Mała Ziemiańska, IPS, SiM, Zodiak) i powojennymi (PIW, Ujazdowska, Czytelnik). Oczywiście poszczególne kawiarnie literackie miały różną rangę i okres funkcjonowania, ale to raczej osobistym preferencjom autora zawdzięczamy niezwykle rozbudowane relacje o Ziemiańskiej czy Picadorze, podczas gdy opis kawiarni Czytelnika może pozostawić uczucie pewnego niedosytu. Nie zmienia to jednak faktu, że „Warszawskie kawiarnie literackie” to prawdziwa skarbnica wiedzy o tytułowych instytucjach.
Andrzej Z. Makowiecki świadomie zrezygnował z prób rekonstruowania w swojej książce klimatu kawiarni literackich za pomocą fikcyjnych dialogów czy opowiadania „własnymi słowami” sytuacji przedstawionych w cudzych wspomnieniach. Zamiast tego znajdziemy w „Warszawskich kawiarniach literackich” przytoczone in extenso liczne relacje naocznych obserwatorów, co może czyni z tego tytułu nieco mniej przystępną lekturę, ale za to budzi większe zaufanie i podziw do zgromadzonego w książce materiału źródłowego. Przede wszystkim autor nie ukrywa przed nami rozbieżności, co do rozmaitych faktów dotyczących na przykład wystroju czy bywalców poszczególnych lokali, które pojawiają się w cytowanych tekstach (cóż, pamięć ludzka jest po prostu zawodna). Ponadto Andrzej Z. Makowiecki pisze w sposób tak zajmujący, że mimo popularnonaukowego charakteru jego dzieła, mogą je z prawdziwą przyjemnością przeczytać także osoby, które nie czują się znawcami tematu.