Nie tak, jak na filmach
To tylko niektóre z licznych brawurowych akcji Bystrolotowa, które przeprowadzał niemal w całej Europie: w Anglii, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii czy Czechosłowacji.
Jak sam podkreślał w rozmowie z późniejszym autorem swojej biografii, jego misja szpiega w niczym nie przypominała tej, jaką oglądać można było w cieszącym się ogromną popularnością w latach 70. serialu "Siedemnaście mgnień wiosny".
"W rzeczywistości nie ma potrzeby infiltracji wyższych struktur wroga w celu uzyskania prostych informacji"- dowodził. "Kamerdynerzy, sekretarki, gospodynie wiedzą o pewnych sprawach tyle samo ile ich pracodawcy".
Wziął za przykład Heinricha Himmlera, szefa SS i gestapo. "By potwierdzić, że Himmler planuje wyjazd do Zurychu na jakieś negocjacje, wystarczyłoby zapoznać się z jego kierowcą.Częstujesz go dobrym papierosem. Pytasz, jak leci. Ludzie uwielbiają narzekać. Najprawdopodobniej szofer westchnie i powie, że za dzień albo dwa będzie musiał wstać bladym świtem, żeby zawieźć dokądś swojego szefa. Dokąd? Na jakieś odległe lotnisko berlińskie. A wiemy, że właśnie z tego lotniska lata się zazwyczaj do Szwajcarii"..